tag:blogger.com,1999:blog-21950094898303854522024-02-20T19:08:48.259-08:00 True love is immortalMadzialenaXoXohttp://www.blogger.com/profile/04015871518644942654noreply@blogger.comBlogger15125tag:blogger.com,1999:blog-2195009489830385452.post-57802268260198288322016-06-16T02:27:00.003-07:002016-06-16T02:29:42.429-07:00Ważne!<div style="text-align: center;">
<b>Wiemy, że dawno nic tu nie dodawałyśmy :/ Jest nam smutno z tego powodu, ale wiecie, był rok szkolny, a my musiałyśmy się uczyć i w ogóle.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Aleeee mamy dla was dobrą nowinę ^.^ Wracamy! </b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Co racja nie będziemy pisać tu, tylko na wattpadzie i lekko zmienioną wersję, ale mamy pomysł i będzie super ^.^</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.wattpad.com/story/75275167-true-love-is-immortal"><b>https://www.wattpad.com/story/75275167-true-love-is-immortal</b></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Zapraszamy serdecznie tu macie link do kontynuacji tego opowiadania ^^</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Do zobaczenia :*</b><br />
<b><br /></b>
<u><strike><img height="140" src="http://67.media.tumblr.com/6507a4f616331e804d034476a0423a6e/tumblr_inline_mxvewtJT2s1sq98ap.gif" width="320" /></strike></u></div>
MadzialenaXoXohttp://www.blogger.com/profile/04015871518644942654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2195009489830385452.post-33633055167811204362015-12-26T07:38:00.001-08:002015-12-26T07:38:54.392-08:00Rozdział 13<div style="text-align: center;">
<b><i>Elena </i></b></div>
Wczoraj ze Stefanem uzgodniliśmy, że nie pójdziemy dziś do szkoły. Bo po co iść w ostatni dzień do szkoły? Pójdziemy jutro na zakończenie roku i będzie dobrze.<br />
Leżałam wtulona w nagi tors Stefana, bo sama spałam w jego koszulce. Gdy usłyszałam jak Stefan mówi coś pod nosem podniosłam głowę patrząc na niego. Otworzył lekko swoje jeszcze zaspane oczy patrząc na mnie.<br />
-Dzień dobry skarbie..-powiedział cicho lekko zachrypniętym głosem. Uśmiechnęłam się do niego.<br />
-Dobry...<br />
-Która godzina?<br />
-Około 10. A co?<br />
-Jest trochę za cicho...<br />
-... Co?<br />
-.. Mówię, że w domu jest cicho.<br />
-Skąd wiesz?<br />
-Bo nic nie słychać...<br />
-Tak, ale ty masz pokój na ostatnim piętrze.. Można powiedzieć, że jak by na strychu i ty to słyszysz?<br />
-Emmm....-było widać, że właśnie szukał wymówki.-Jak jest Damon zazwyczaj przychodzi i mnie budzi... Lub krzyczy... Jak to Damon.<br />
-Mhm...<br />
Uśmiechnął się i pocałował mnie w skroń, rozluźnił trochę uścisk.<br />
-Wezmę szybki prysznic i zrobię ci śniadanie ..-powiedział wstając z łóżka i idąc do łazienki. Kiedy usłyszałam jak Stefan zakluczył drzwi od łazienki ja się położyłam się na plecach i rozciągnęłam się. Wstałam z łóżka i podeszłam do biurka na którym leżała moja torba. Wyjęłam z niej czarne leginsy które miałam mieć wczoraj na wf-ie lecz na nim nie ćwiczyłam. Założyłam je i podeszłam do szafy Stefana i wyjęłam z niej koszulę w czarno-czerwoną kratkę,<br />
Była męska, ale jak się ją zapięło i podwinęło rękawy to nie wyglądało aż tak źle z tymi leginsami.<br />
Kiedy poprawiałam się przy lustrze z łazienki wyszedł Stefan z ręcznikiem owiniętym w pasie, miał do tego mokre włosy które opadały mu na czoło i kawałek prawego oka.<br />
Podszedł do szafy i wyjął z niej spodnie, koszulkę i bokserki. Zetknął na mnie, uśmiechnął się widząc, że jestem w jego koszuli. Podszedł do mnie i pochylił się, pocałował mnie w policzek.<br />
-Trochę gruba się wydajesz w tej koszuli...-powiedział mi na ucho i wrócił do łazienki. Spojrzałam za nim oburzona. Rozpięłam koszulę i ją zdjęłam, podeszłam do torby i wyjęłam z niej białą bluzkę na krótki rękaw, ona też była z wf-u na którym nie ćwiczyłam. Założyłam ją na siebie, a na nią nałożyłam koszulę mojego chłopaka lecz tym razem jej nie zapięłam tylko podwinęłam trochę rękawy. Już nie wyglądałam tak grubo.<br />
Spojrzałam na drzwi od łazienki gdzie stał ten chamski chłoptaś.<br />
-Lepiej?-spytałam.<br />
-Lepiej...-powiedział z uśmiechem.<br />
Spojrzałam jeszcze raz w lustro i po chwili zauważyłam, że Stefan za mną stanął.<br />
-Chodź na dół.. Zrobię coś do jedzenia.-powiedział łapiąc za klamkę i otwierając drzwi. Podeszłam do drzwi.-Panie przodem...-powiedział pokazując ręką na otwarte drzwi. Uśmiechnęłam się i przeszłam na dół do kuchni, Stefan poszedł za mną kiedy wszedł do kuchni pierwsze co zrobił to otworzył lodówkę i spojrzał na jej zawartość, a ja usiadłam na jednym z blatów.<br />
-Na co masz ochotę?- spytał mnie.<br />
-Mhmm nie wiem, a ty?<br />
-Nie jestem głodny, zrobię jedzenie tylko dla ciebie.<br />
-Umiesz gotować?- spytałam zdziwiona.<br />
-Tak, a szczególnie kuchnię włoską.<br />
-Mhmm to zrób mi niespodziankę.<br />
Minęło jakieś 30 minut, a Stefan przygotował mi jedzenie. Nie wiem co to było, ale było boskie. Spojrzałam na niego.<br />
-Co nie smakuje ci, że tak patrzysz?<br />
-Co? Nie. To jest boskie. Od dziś ty mi gotujesz.-powiedziałam pokazując na niego widelcem, a on się uśmiechnął.<br />
Podszedł do mnie i pocałował mnie w czoło.<br />
-Będę ci gotował kiedy tylko chcesz.<br />
Spojrzałam na niego uśmiechając się promiennie. Muszę przyznać. że trafił mi się chłopak skarb. Kocha mnie, gotuje mi i jednocześnie jest moim przyjacielem. Ciekawe ile ten nasz związek przetrwa? Mam nadzieję, że długo bo jakoś nie chcę go stracić.<br />
Rozmyślałam dalej degustując się jedzeniem które przygotował mi Stefan. Gotował lepiej od mojej mamy, co było dziwne bo moja mama gotowała bosko.<br />
Stefan usiadł na przeciw mnie patrząc jak jem. To było trochę krępujące.<br />
-Musisz się tak patrzyć?<br />
-Tak. Jesteś piękna trudno się nie patrzyć.-powiedział ukazując szereg swoich białych zębów. Zarumieniłam się.<br />
-Przesadzasz...<br />
-Nie. Teraz muszę cię pilnować bo jeszcze jakiś przystojniak cię poderwie.<br />
-Nie ma drugiego takiego jak ty, więc nikt mnie nie poderwie.<br />
-No mam nadzieję.<br />
Powiedział nadal pięknie się uśmiechając. Odwzajemniłam uśmiech.<br />
Wróciłam do jedzenia, a Stefan wstał i poszedł w stronę drzwi.<br />
-Zaraz wrócę. Jedź dalej skarbie.<br />
Powiedział i zniknął za dużymi drewnianymi drzwiami, na które jeszcze przez chwilę patrzyłam przeżuwając pokarm który miałam w ustach. Potem spojrzałam na talerz i nabiłam sobie na widelec kolejną małą porcję jedzenia które było wręcz wyśmienite.<br />
Kiedy skończyłam jeść wstałam i podeszłam do zlewu wkładając do niego talerz i odkręcając wodę. Chciałam umyć po sobie naczynia by Stefan nie musiał robić tego za mnie. Wzięłam gąbkę i nalałam na nią trochę płynu do naczyń, po czym zaczęłam szorować talerz. Kiedy myłam po sobie brudne naczynia poczułam jak ktoś obejmuje mnie delikatnie w pasie. To pewnie Stefan. Nie przejęłam się tym i dalej zajęłam się zajęciem. Delikatne dłonie odsłoniły moją szyję z włosów, układając je tak, że wszystkie włosy leżały na moim prawym ramieniu. Poczułam spokojny oddech na mojej szyj po lewej stronie, Stefan coraz bliżej przybliżał swoje usta do mojej szyj, aż w końcu delikatnie ich dotknął i zaczął delikatnie muskać wargami moją szyję. Było to dość przyjemne, lecz Stefan znów zaczyna to co wczoraj.<br />
-Stefan przestań..<br />
Zamiast normalnej odpowiedzi usłyszałam tylko westchnięcie nie zadowolenia. Chłopak odsunął się ode mnie przy tym wypuszczając mnie ze swojego objęcia.<br />
-Oj nie wzdychaj już tak.-powiedziałam po czym się odwróciłam. Za mną nie stał Stefan TYLKO DAMON. Zatkało mnie, znieruchomiałam. Chciałam mu coś powiedzieć lecz nie mogłam wydać z siebie ani jednego słowa. Nie mogłam uwierzyć w to, że on mnie włośnie dotykał, a na dodatek całował.<br />
Damon patrzył na mnie tym swoim bezczelnym wzrokiem i uwodzicielsko się uśmiechał. Widać było, że ta cała sytuacja go bawi . Uniósł brwi w drwiącym geście jednocześnie przestępując z nogi na nogę i powiedział lekko zachrypniętym głosem.<br />
- Eleno i co powiesz na taką zamianę braci? Raz Stefan raz Damon. Kto lepiej całuje?<br />
Mówiąc to zaczął donośnie się śmiać. Przeszły mnie dreszcze. Po dłuższej chwili powiedziałam.<br />
- Nic ani nikt nie dorówna Stefanowi po ostatniej nocy<br />
Po tym jak to powiedziałam lekko się uśmiechnęłam i dumnie podnosząc głowę wyszłam z kuchni pozostawiając osłupionego Damona samego . W duszy powiedziałam sobie Brawo Eleno! Udał Ci się ten blef! . Byłam z siebie dumna, czym prędzej pobiegłam do drzwi za którymi zniknął Stefan. Już dłuższą chwilę go nie było, zdążyłam się za nim stęsknić .<br />
Po dłuższej chwili mocowania się z drzwiami otworzyłam je i ujrzałam schody prowadzące w głąb mroku. Zaczęłam wołać Stefana lecz odpowiedziało mi tylko echo. Wzrokiem zaczęłam szukać kontaktu lecz nigdzie nie mogłam go znaleźć. Postanowiłam że tam pójdę, powoli stawiając kroki jednocześnie przytrzymując się ściany pokonywałam kolejne stopnie . W końcu znalazłam się na samym dole pomieszczenia o ile tak można było je nazwać, wszędzie były pajęczyny tak jakby nie sprzątano tu od lat, dziwne kraty przypominające więzienne cele i jeden mały pokoik w którym padały pojedyncze promienie lampy. Instynkt kazał mi z powrotem wracać na górę..lecz ciekawość wygrała ..powoli z drżącym sercem podeszłam do drzwi. Za nimi ukazały mi się kwiaty o odcieniu pięknego fioletu. Było ich tam dość dużo, no i trzeba było przyznać, że były piękne.<br />
-Elena?-usłyszałam za sobą Stefana który do mnie podszedł.<br />
-Hmmm?-mruknęłam nadal patrząc na kwiaty.<br />
-Co ty tu robisz?-spytał zerkając w pokój w który również ja się wpatrywałam.<br />
-Szukałam ciebie...<br />
-Mhm....<br />
-Co to za kwiaty?<br />
-To verbena...<br />
-Są piękne..<br />
-Wiem.. Widzę jak się na nie patrzysz,<br />
Uśmiechnęłam się pod nosem po czym odsunęłam się od drzwi. Przez chwile chciałam powiedzieć Stefanowi co zrobił Damon lecz uznałam, że mu odpuszczę i tak nieźle mu dogadałam.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><i>* * * *</i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i>Bonnie</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
Po zakończeniu roku szkolnego poszłam do domu po walizkę bo o 17 mieliśmy mieć samolot, a żeby dojechać na lotnisko musimy jechać parę miast dalej. </div>
<div style="text-align: left;">
Weszłam do domu i drewnianymi schodami poszłam na górę do swojego pokoju. Podeszłam do szafki i wyjęłam z niej już spakowaną walizkę po czym z nią zeszłam na dół i pożegnałam się z rodzicami po czym wyszłam z domu gdzie przed nim stał już samochód Eleny który prowadził Stefan, obok miejsca kierowcy siedziała Elena, a z tyłu siedział Alex. Na jego widok od razu się uśmiechnęłam, a on widząc mnie wysiadł z auta i wziął moją walizkę przy tym całując mnie w policzek po czym walizkę włożył do bagażnika, a ja wsiadłam do auta. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br />
<b><i>--------------------------------</i></b><br />
<b><i>A więc mamy rozdział :D Nie było nas dość długo :/ </i></b><br />
<b><i>Miałyśmy dodać przed świętami z życzeniami, ale no dodajemy dziś :D</i></b><br />
<b><i>No i takie spóźnione życzenia ;) </i></b><br />
<b><i>Życzymy wam dużo radości, zdrowia, szczęścia, dużo prezentów, spełnienia marzeń :D No i oczywiście szczęśliwego nowego roku :D ^^</i></b><br />
<b><i>Może dodamy rozdział jeszcze w tym roku, ale tego jeszcze nie wiemy :) No czekamy na komentarze ;) </i></b></div>
MadzialenaXoXohttp://www.blogger.com/profile/04015871518644942654noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2195009489830385452.post-24861137284530809212015-10-10T11:09:00.000-07:002015-10-10T11:09:34.148-07:00Rozdział 12<div style="text-align: center;">
<b><i>Elena </i></b></div>
Rano obudziłam się w świetnym humorze. Od razu z uśmiechem wstałam z łóżka i podeszłam do szafy, wyjęłam z niej sukienkę w kwiatki która sięgała mi do połowy ud. Z sukienką w ręku poszłam do łazienki gdzie wzięłam szybki prysznic i jak zawsze przyszykowałam się na nowy dzień. Kiedy byłam już gotowa, zeszłam na dół. gdzie w kuchni zastałam Jenne która właśnie robiła śniadanie.<br />
-Dzień dobry..-powiedziałam wchodząc do kuchni. Podszedłem do szafki w której były naczynia, wyjęłam z niego kubek do którego po chwili nalałam sobie herbaty z dzbanka.<br />
-Dobry..-odpowiedziała Jenna.-Jak randka ze Stefanem?<br />
-Cudownie...<br />
-Może mi opowiesz?-spytała z uśmiechem na twarzy.<br />
-No.. Na początku poszliśmy przejść się do parku gdzie Stefan kupił mi różę, która jest w wazonie w moim pokoju... Potem zabrał mnie na wzgórze gdzie zabrał mnie kiedyś, tam przyszykował nam piknik. No i tyle...<br />
-Urocze... Wiem, że i tak nie powiedziałaś mi wszystkiego, ale tyle mi wystarczy.-powiedziała puszczając mi oczko. Uśmiechnęłam się do niej krótko i napiłam się herbaty. Poszłam do jadalni gdzie usiadłam na krześle przy stole, położyłam kubek na stole i wzięłam do ręki telefon. Od razu pokazało mi się moje stare zdjęcie ze Stefanem które miałam na wygaszaczu.<br />
<div style="text-align: center;">
<b><i> ****</i></b></div>
Właśnie siedzę na lekcji historii. Miałam ją pierwszą. Spojrzałam na ławkę gdzie teraz powinien siedzieć Stefan, ale go nie było. Moje myśli teraz krążyły wokół tego co się mogło stać, że Stefan nie przyszedł na lekcję? A tym bardziej, że on nigdy nie opuszczał historii.<br />
Schowałam rękę do kieszeni dżinsowej kurtki w której miałam telefon, chciałam go wyjąć po kryjomu i napisać SMS'a do Stefana. Ale jak zawsze pan Saltzman musiał to zauważyć.<br />
-A więc może Panna Gilbert zachce podejść do tablicy i uzupełnić daty?<br />
-Emm... A może pan weżnie kogoś innego?<br />
-Ale ja nalegam..<br />
-A ja nalegam by wżął pan kogoś innego..-powiedziałam uśmiechając się.<br />
-Ehh.. No dobrze, tym razem ci odpuszczę.-powiedział i zaczął patrzyć po kolei na wszystkich po kolei. Zatrzymał wzrok dopiero na kimś z tyłu.-Ooo Matt, zapraszam.<br />
-O boże..-powiedział Matt głośno idąc w stronę tablicy, będąc przy niej wziął kredę i zaczął uzupełniać daty. Jak Pan Saltzman zajął się pilnowaniem Matta ja wyciągnęłam telefon i napisałam do Stefana "<b><i>Czemu nie przyszedłeś do szkoły?"</i></b> wysłałam SMS'a i schowałam telefon, a w tamtym momencie zadzwonił dzwonek na przerwę. Zaczęłam się pakować, a wtedy podeszły do mnie dziewczyny.<br />
-I jak tam randka ze Stefanem?-spytała od razu Bonnie.<br />
-Dobrze...-powiedziałam uśmiechając się.<br />
-A czemu go dziś nie ma w szkole?-spytała Caroline.<br />
-Właśnie nie wiem...<br />
-A może Stefan po wczorajszej randce się rozmyślił i jednak ciebie nie chce?<br />
-Jezu Caroline o co ci chodzi?<br />
-Mi o nic . Stwierdzam tylko fakty, że znudziłaś się naszemu Stefciowi.<br />
-Caroline nie bądź taka do przodu bo Cię sznurówki wyprzedzą. <br />
-Umiesz się odgryźć, gratulacje, dziewico.<br />
-Dziewico?<br />
-Masz problemy za słuchem, kochana?<br />
-Przynajmniej nie jestem jakąś puszczającą się dziwką.<br />
-A ja niby jestem?<br />
-A nie?<br />
-Nie. Zazdrościsz mi tego, że coś w życiu przeżyłam.<br />
-Orgazm to twoje największe przeżycie?<br />
- Lepsze takie niż bycie cnotką.<br />
-Lepsze bycie cnotką niż puszczanie się na prawo i lewo.<br />
-Ktoś mnie chce.<br />
-Tak, jesteś jak kino tylko wstęp darmowy<br />
-Wow. Wzruszyłam się.<br />
-Gratulacje dla tej laluni. DZISIAJ RUCHANIE ZA DARMO<br />
-Ehe, tobie za stratę dziewictwa chyba będą musieli zapłacić..<br />
-No śmiało, bez obciachu, kto chce zaruchać?<br />
-Ja..-powiedział ze śmiechem Tyler.<br />
-Tańcz nam s*ko!- krzyknął jakiś pierwszoklasista. Ktoś rzucił w Caroline drobnymi.<br />
-Miłej zabawy..-powiedziałam wychodząc z sali. Ruszyłam w stronę sali od geografii. Za 4 godziny kończę lekcję więc pójdę do Stefana.<br />
<div style="text-align: center;">
<b><i>*****</i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
Kiedy skończyłam lekcję poszłam na pieszo do Stefana. Kiedy w końcu dotarłam pod jego dom, wzięłam głęboki wdech i zadzwoniłam do drzwi. Po chwili otwierają się drzwi, miałam nadzieję, że to Stefan mi otwiera. Jednak gdy spojrzałam na twarz mężczyzny przeraziłam się. Czarno włosy chłopak o niebieskich oczach i imieniu Damon. Niby widziałam go wczoraj przez okno, lecz miałam nadzieję, że go już nie spotkam i nie będę musiała z nim rozmawiać w cztery oczy.</div>
</div>
-Damon? Co ty tu robisz?<br />
-Mieszkam. Pewnie nie przyszłaś by spytać jak się czuję.. Pewnie przyszłaś do mojego młodszego braciszka. Prawda?<br />
Kiwam niepewnie głową patrząc w ziemię. Zaczęłam żałować, że w tamten pamiętny wieczór uciekłam stamtąd. Mogłam zejść na dół i zobaczyć co mu się stało.<br />
-To ja sobie już pójdę...- Powiedziałam cicho chcąc się odwrócić i iść, lecz Damon mnie zatrzymał mówiąc:<br />
- Nie poczekaj Stefan zaraz zejdzie, zapraszam wejdź do środka- otworzył szerzej drzwi i gestem dżentelmena zaprosił mnie do środka. Trwała niezręczna cisza. Bałam się cokolwiek powiedzieć, by nie palnąć jakieś głupoty bo i tak mam już przechlapane tak jak by u Damona. Minęło parę minut, a na dół zbiegł Stefan, zbiegł tak jak by goniło go stado koni.<br />
-Elena?- pyta zdziwiony- Co ty tutaj robisz? Nie powinnaś tu przychodzić..<br />
-Martwiłam się o ciebie... Nie było cię w szkole..-powiedziałam patrząc na bruneta który patrzył się na Damona. Niestety nie doczekałam się odpowiedzi ponieważ Stefan był wpatrzony w Damona jak w obrazek. Chyba w tym wszystkim najdziwniejsze było to, że Stefan patrzył na brata tak jak by chciał go zabić.<br />
-Stefan, wszystko okey?-Spytałam przerywając ciszę. Spojrzał na chwilę na mnie, ale potem znów na Damona.<br />
-Tak..-po chwili ciszy podszedł do mnie łapiąc mnie za rękę i ciągnąc w stronę schodów. Zabrał mnie do siebie do pokoju zamykając za nami drzwi.<br />
-Stefan wszystko dobrze? Możesz mi wytłumaczyć co się z tobą dzieję? Zachowujesz się jak nie ty!<br />
Bez słowa podszedł do mnie mocno się do mnie przytulając i chowając twarz w moich włosach. Położyłam jedną rękę na jego plecach, a drugą wplątałam w jego włosy.<br />
Nie umiem być na niego zła. Po chwili pocałował mnie w czoło, złapał na rękę i zaprowadził w stronę łóżka. Oboje usiedliśmy na nim i patrzyliśmy się na siebie, cały czas trzymając się za ręce.<br />
-Stefan czemu byłeś jakiś dziwny tam na dole przy... przy Damonie i czemu nie było cię w szkole?-zapytałam zmartwiona. Stefan spojrzał na mnie z łzami w oczach.<br />
-Zack nie żyję..-powiedział cicho.<br />
- Co się stało?-spytałam przerażona.<br />
-.. Nie chcę o tym mówić...<br />
-Jeju choć tu do mnie- przysunęłam się do niego i go przytuliłam. Odchyliłam się i go pocałowałam.<br />
Odwzajemnił pocałunek. Spojrzałam w jego zielone oczy które szklane miały jeszcze piękniejszy odcień. Podniosłam jedną rękę i pogłaskałam go po policzku mówiąc.<br />
-Wszystko będzie dobrze...<br />
Spojrzał na mnie swoimi oczami, po czym sam położył swoją dłoń na moim policzku o czym przybliżył swoją twarz bliżej mojej i pocałował mnie delikatnie. Po chwili zaczął coraz bardziej pogłębiać pocałunek, całował mnie namiętniej. Nim się zorientowałam to siedziałam na nim w rozkroku, Stefan trzymał ręce na moich biodrach, lecz co chwila jego ręce schodziły coraz bardziej w dół zbliżając się do końca mojej sukienki.<br />
Ja miałam owinięte ręce wokół jego szyj, jedną rękę co racja miałam wplątaną w jego włosy, ale to standard.<br />
Całowaliśmy się dłuższą chwilę, kiedy Stefan wsunął swoje ręce pod moją sukienkę. Ręce położył na moich pośladkach, ale ja wtedy nagle z niego wstałam.<br />
-Przepraszam... Ale ja nie mogę..-powiedziałam nerwowo poprawiając włosy.<br />
-Okey..-powiedział wstając z łóżka, podszedł do mnie pocałował mnie w czoło a następnie mnie ominął podchodząc do okna. Jego twarz nie wyrażała nic..nie mogłam odgadnąć o czym myśli... Jak gdyby nigdy nic spoglądał na krajobraz rozciągający się za oknem... A przecież przed momentem o mało co nie doszło do czegoś.. Zaczęłam się zastanawiać czy może zrobiłam coś nie tak..ale ja po prostu nie mogłam... To by było wbrew mnie... Nieznośna cisza rosła z minuty na minutę. Postanowiłam sie odezwać:<br />
- Stefan Ja..-zaczęłam mówić<br />
- Cii Eleno podejdź tu do mnie .- szepnął niemalże Stefan<br />
Powoli podniosłam się i podeszłam do niego.Objął mnie od tyłu i przytulił mocno. Po czym powiedział:<br />
- Lubię oglądać zachody słońca... Mają w sobie coś magicznego.. Sprawiają że człowiek nagle zastanawia się nad sensem swojego życia... Trzymając ciebie teraz w ramionach czuję że ja swój sens już znalazłem.<br />
Obróciłam twarz w jego stronę. Nie wiedziałam co powiedzieć . Uśmiechnęłam się do niego i lekko musnęłam jego wargi.Chciałam żeby ta chwila trwała wieczność. Czułam się wyjątkowo. Stefan rozluźnił uścisk i obrócił mnie sobie tak że teraz nasze twarze dzieliło tylko kilka centymetrów..Popatrzył mi głęboko w oczy... Odgarnął niesforny kosmyk włosów i cicho szepnął do ucha akcentując każde słowo "Jesteś tylko moja Eleno... ".<br />
<br />
<b><i>-----------------------------------------------------------</i></b><br />
<b><i>No i jak wam się podoba 1 rozdział który napisałyśmy we trójkę? ^^</i></b><br />
<b><i>Rozdziały będą dodawane rzadziej ponieważ zaczął się rok szkolny i no nie ma się za dużo czasu :)</i></b><br />
<b><i>No mamy nadzieję, że wam się spodobało i czekamy na waszą opinię :D </i></b><br />
<div style="text-align: center;">
<b><i>Pozdrawiamy Justi, Kinia i Mads </i></b></div>
MadzialenaXoXohttp://www.blogger.com/profile/04015871518644942654noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2195009489830385452.post-24462228606855668812015-09-10T08:50:00.000-07:002015-09-10T08:50:06.254-07:00Rozdział 11<div>
<div style="text-align: center;">
<b><i>Elena</i></b></div>
Gdy tylko zabrakło mi tchu, odczepiłam swoje usta od jego ust po czym spojrzałam na niego. Jeju jaki on jest cudowny, po prostu chłopak marzeń, moich marzeń. Patrzył na mnie tymi swoimi oczami, jakby miał do mnie o coś żal, ale widać było po jego minie na twarzy, że jest szczęśliwy. Wstałam z niego i usiadłam obok niego na kocu.<br />
- Chcesz może coś zjeść Eleno?- zapytał mnie, po czym wyjął miskę z koszyka w której były truskawki.<br />
-Bardzo chętnie- odpowiedziałam bez zastanowienia. Ta chwila była cudowna. Nigdy jeszcze się tak nie czułam, to była moja pierwsza taka randka którą się tak ekscytuje.<br />
-Chcesz tą ostatnią truskawkę?<br />
-Niee. Ty ją weź- odpowiedziałam<br />
-To może być najlepsza truskawka we wszechświecie, a ty jej nie spróbujesz- przysunął truskawkę do mych ust, wtedy wzięłam gryza truskawkę zostawiając mu kawałek. <br />
-Mhhh miałeś racje, była pyszna.<br />
<a href="https://cdn.fbsbx.com/hphotos-xaf1/v/t59.2708-21/11654311_443925949110854_973411205_n.gif?oh=1b021fa52900620c4b5b4b485e7adc02&oe=55F0B678" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a>Gdy to powiedziałam uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam go. Mhhh moja pierwsza randka z<br />
Stefanem Salvatore. Coś cudnego. Ze Stefanem siedzieliśmy jeszcze w nasze miejscówce chwilę, ale potem ja już musiałam wracać, było późno, a ja nie chciałam martwić nie potrzebnie martwić Jenny. Zebraliśmy wszystkie rzeczy i poszliśmy. Szliśmy przez park trzymając się za ręce. W tamtym momencie naszła mnie pewna myśl.<br />
-Stefan?- zapytałam<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://33.media.tumblr.com/5a0fd718fad892d8899189731daa7f85/tumblr_inline_no1wd1Kvgu1rexgtw_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://33.media.tumblr.com/5a0fd718fad892d8899189731daa7f85/tumblr_inline_no1wd1Kvgu1rexgtw_500.gif" width="320" /></a></div>
-Tak Eleno?<br />
-Czyyy my oficjalnie jesteśmy....- nie dał mi odpowiedzieć. Natychmiast stanął przede mną, położył ręce na mojej twarzy i mnie pocałował. Nie był to zwykły pocałunek. Był to pocałunek od kochającej cię osoby. Przerwał pocałunek i powiedział.<br />
-Chyba znasz już odpowiedz- powiedział uśmiechając się, pocałował mnie w czoło i poszliśmy dalej.<br />
<br />
Kiedy byliśmy pod moim domem, Stefan złapał mnie za ręce, przyciągnął mnie do siebie i znów pocałował.<br />
-Dobranoc skarbie-szepnął mi na ucho uroczym i lekko zachrypniętym głosem, poczułam delikatny pocałunek na policzku. Stefan puścił moje ręce i zniknął w ciemnościach. Stałam chwilę na ganku, a potem weszłam do domu. Na dole nikogo nie było, Emma pewnie śpi, a Jenna się komie. Poszłam do siebie do pokoju, wzięłam szybki prysznic i poszłam spać.</div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<b><i>Stefan</i></b><br />
<div style="text-align: left;">
Po odprowadzeniu Eleny do domu, wróciłem do siebie, od razu jak przeszedłem przez drzwi wejściowe poczułem krew, ludzką krew. Ruszyłem w stronę zapachu, zaprowadził mnie on do salonu, gdzie leżał zakrwawiony Zack. Od razu do niego podbiegłem.</div>
<div style="text-align: left;">
-Boże co się stało?-spytałem patrząc na nóż który był wbity w jego brzuchu.</div>
<div style="text-align: left;">
-D.... D,,, Damon-powiedział cicho wypluwając przy tym krew z ust. Co dopiero wtedy zauważyłem, że oprócz noża w brzuchu, miał również dwie dziurki na szyi z których leciała krew. Ugryzłem mój nadgarstek i chciałem dać mu mojej krwi, krew wampira umie uleczyć człowieka jak ma jakieś rany. Wujek zatrzymał moją rękę. </div>
<div style="text-align: left;">
-Stefanie... Nie..-powiedział, patrzałem na niego z łzami w oczach, kochałem Zack'a, bo był w końcu moją jedyną rodziną, no nie licząc Damona. Zack puścił moją rękę, i położył powoli głowę na podłodze, zamknął oczy, a ja usłyszałem jak jego serce przestaje bić. Spuściłem głowę, a po moich policzkach spłynęły łzy. </div>
<div style="text-align: left;">
<a href="http://38.media.tumblr.com/tumblr_lg1d68c27m1qgwfc5o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="181" src="http://38.media.tumblr.com/tumblr_lg1d68c27m1qgwfc5o1_500.gif" width="320" /></a>-No proszę proszę... Stefan się popłakał-usłyszałem roześmiany głos Damona, wytarłem łzy z polików i się podniosłem odwracając do niego. Siedział w fotelu ze szklanką whisky w ręce. Na kącikach ust miał krew tak jak i na rękach. </div>
<div style="text-align: left;">
-Czego ty do cholery chcesz?-spytałem ze złością w głosie. </div>
<div style="text-align: left;">
-Uuuu Stefan się zdenerwował.</div>
<div style="text-align: left;">
Nie odpowiedziałem mu nic, stałem patrząc na niego tak jak na osobę której nienawidzę. </div>
<div style="text-align: left;">
-Oj braciszku, proszę cię nie patrz się tak bo śmiać mi się chcę.-powiedział z uśmiechem na twarzy. </div>
<div style="text-align: left;">
-Wyjdź stąd!</div>
<div style="text-align: left;">
-Niee.... Jak byś zapomniał to też mój dom. W końcu nazywa się "Rezydencją Salvatore'ów" a ja mam na nazwisko Salvatore.</div>
<div style="text-align: left;">
-Niestety-mruknąłem pod nosem. Damon wstał podchodząc do mnie. </div>
<div style="text-align: left;">
-Ty lepiej pilnuj tej swojej lali... Bo możesz ją stracić.-powiedział omijając mnie i idąc na górę. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>-------------------------------</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>A więc w końcu jest rozdział :D</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>Powiem wam, że gdyby nie moja koleżanka rozdziału by nie było bo ja nie wiedziałam jak mam go zacząć :/ Ale jest dzięki niej ^^ Dziękuje za to jeszcze raz <3</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>Przepraszam, że nie było tak długo rozdziału, ale nie miałam weny i miałam problemy rodzinę, no i jeszcze zaczęła się szkoła :C </i></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>Wiem, że rozdział jest krótki, ale mam nadzieję, że wam się spodoba :D Jeżeli gdzieś są jakieś </i></b><span style="text-align: center;"><b><i>pojedyncze błędy to z góry za to przepraszam. </i></b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="text-align: center;"><b><i>No to chyba na tyle :) </i></b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="text-align: center;"><b><i>Życzę miłego wieczoru :*</i></b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="text-align: center;"><b><i>Pozdrawiam Mads <3 </i></b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
</div>
MadzialenaXoXohttp://www.blogger.com/profile/04015871518644942654noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2195009489830385452.post-82275906789733120702015-08-05T12:35:00.001-07:002015-08-05T12:35:29.557-07:00Rozdział 10<div>
<div style="text-align: center;">
<b><i>Ten rozdział dedykuję moim dwóm koleżanką Kindze i Justynie :D </i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i>Dziękuje wam za pomoc w pisaniu i mam nadzieję, że wam się spodoba ;) </i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i>Miłego czytania :*</i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i><br /></i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i>Elena</i></b></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
Odkąd wróciłam ze szkoły siedziałam w pokoju, słuchając muzyki i czytając książkę "Wybrani", miałam ją gdzieś w szufladzie, a, że mi się nudziło to zaczęłam czytać. Gdzieś około 20 do pokoju wbiegła Emma, nadal z wielkim uśmiechem na twarzy, Usiadła na przeciw mnie.</div>
<div style="text-align: left;">
-Elena... Jenna woła na kolację.</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie jestem głodna.</div>
<div style="text-align: left;">
-Ale wasz zejść na dół.</div>
<div style="text-align: left;">
-No dobrze.</div>
<div style="text-align: left;">
Zgodziłam się tylko dlatego, że jak bym nie zeszła to Em była by na mnie zła i się by nie odzywała. </div>
<div style="text-align: left;">
Zeszłam na dół siadając w jadalni przy stale, Jenna podała nam talerz na którym była jajecznica. Kiedy zjadłam chciałam iść na górę do siebie, ale ciocia mnie zatrzymała.<br />
-A ty młoda panno gdzie?<br />
-Do siebie-powiedziałam pokazując palcem na sufit.<br />
-Nie, siadaj tu. Emma możesz zostawić nas same?-spytała kobieta dziewczynki.<br />
-Jasne.-dziewczynka wstała z krzesła idąc na górę.<br />
-Chodź do salonu, zrobię kakao i porozmawiamy.-powiedziała idąc do kuchni zrobić nam ciepłe napoje. Ja poszłam do salonu siadając o turecku na kanapie. Po jakiś 10 minutach Jenna przyszła podała mi szklankę z gorącym kakałkiem i usiadła obok mnie.-A więc co się stało? Rano wyszłaś z domu w lepszym humorze niż teraz jesteś.<br />
-Serio chcesz wiedzieć?<br />
<a href="http://33.media.tumblr.com/tumblr_lw80uxBFLy1r2g42t.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://33.media.tumblr.com/tumblr_lw80uxBFLy1r2g42t.gif" height="179" width="320" /></a>-Tak.<br />
-A więc.... Stefan zaprosił mnie do kina.<br />
-No i to nie pierwszy raz...<br />
-Ale na randkę, nie na spotkanie.<br />
-Oooo to fajnie, powinnaś się cieszyć, a nie smucić.<br />
-... Ale jak powiedziałam o tym Bonnie i Caroline, Caro się zdenerwowała bo ona chciała go poderwać i zepsuła mi tym humor.<br />
-Nie przejmuj się nią. Jest zazdrosna, a ty powinnaś skakać z radości, a nie przejmować się Caroline. To Stefan cię zaprosił, nie ty jego, a ona nie ma o co się tak na prawdę denerwować i obrażać.<br />
-Wiem, ale to moja przyjaciółka.... Chyba nie powinnam iść na tą randkę.<br />
-Właśnie, że powinnaś. Pokaż Caroline, że nie będziesz tolerować jej humorków. Okey?<br />
-,....<br />
-Eleno?<br />
-No okey.<br />
-Nie mówię tego tak często, ale jak chcesz możesz jutro zostać w domu.<br />
Powiedziała całując mnie w czoło i idąc na górę. Może miała rację? Nie powinnam się przejmować Caroline, iść na randkę ze Stefanem. I tak zrobię. Zostanę jutro w domu i przyszykuję się na randkę ze Stefanem, bo jak z jednej randki zrobi się druga to będzie fajnie, a jak to będzie jedyna taka okazja to muszę się jakoś przygotować. Zostanę jutro w domu. Postanowiłam sobie, wypiłam kakao i wróciłam do pokoju przebrałam się w piżamę i poszłam spać.<br />
<br />
<a href="http://media.tumblr.com/tumblr_mau4niXkvE1ruadu8.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /></a>Rano obudziłam się ze świadomością, że to już dziś. Dzień w którym w końcu pójdę na randkę ze Stefanem Salvatore. Spojrzałam na zegarek 10 rano, co racja obudziłam się o 8, ale nie chciało mi się jakoś wstawać z łóżka. Ciocia już dawno poszła do pracy, a Emma do szkoły. Jakoś wyczołgałam się z łóżka idąc na dół, zrobiłam sobie kanapkę, której i tak pewnie do końca nie zjem, usiadłam na kanapę, włączyłam telewizję i oglądałam jakiś serial, jedząc tą kanapkę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-ams2-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t34.0-12/11801950_783257165128039_171989614_n.jpg?oh=dc2e79a12509e5eb546a9823173a8cf7&oe=55BC06F1" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /></a></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH6S61ljyl59KZKyGDJuqkm90Epl_EobUL8kYc5f4Bx89WS_CgFwmSUXEOAZAyC8TO42YuSTteO5gG_fEzMLRXxpsd3zrE7Ced58X3PbvnjdaqLhz8Fj0UlHXiIA-XgAAU-lJK-ec_sQM/s1600/11844131_786578118129277_243055447_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH6S61ljyl59KZKyGDJuqkm90Epl_EobUL8kYc5f4Bx89WS_CgFwmSUXEOAZAyC8TO42YuSTteO5gG_fEzMLRXxpsd3zrE7Ced58X3PbvnjdaqLhz8Fj0UlHXiIA-XgAAU-lJK-ec_sQM/s200/11844131_786578118129277_243055447_n.jpg" width="200" /></a>Po tym jak zjadłam śniadanie postanowiłam, że wezmę bardzo długą kąpiel, była dopiero 11 miałam jeszcze 7 godzin. Napuściłam ciepłej wody do wanny po czym wlałam specjalny płyn, żeby było dużo piany. Lubiłam takie kąpiele, można się zrelaksować i wyciszyć,<br />
Poszłam jeszcze na chwilę do pokoju,otworzyłam szafę wyjmując z niej białą bluzkę w czarne paski która sięgała mi do brzucha. Potem wyjęłam jasne spodnie i czarne obcasy, miałam zamiar w tym iść na randkę ze Stefanem. Rozłożyłam ciuchy na łóżku po czym miałam iść do łazienki, ale usłyszałam hałasy z podwórka i jak to ja podeszłam do okna, Jakiś facet przechodził obok mojego domu z psem który szczekał na jakiegoś człowieka po drugiej stronie ulicy.. Zaraz, zaraz tym człowiekiem był Damon! Stał tam cały i zdrowy. Stefan miał rację, że nic mu nie będzie, na szczęście. Najdziwniejsze w tej całej sytuacji było to, że Damon patrzał się w moje okno. Patrzałam jeszcze na niego chwilę, ale przed nim przechodziła jakaś kobieta, a kiedy już go miało być widzieć, to go nie było. Dziwne.<br />
Poszłam do łazienki, zakręciłam wodę bo wanna była już cała, zdjęłam z siebie piżamę i bieliznę wchodząc do cieplutkiej wody.<br />
<br />
Była już godzina 17, a ja lokowałam sobie włosy, nie tak mocno, tylko tak leciutko, żeby były lekko falowane bo wszyscy mi mówią, że w takich włosach mi lepiej. Po tym jak zakręciłam włosy zaczęłam się malować, nie za mocno.<br />
Po tym jak się pomalowałam byłam już prawie gotowa. Weszłam do pokoju z szuflady wyjmując bransoletkę, czarną z ćwiekami, założyłam ją na prawą rękę i byłam gotowa,<br />
Zeszłam na dół gdzie była ciocia i Emma. Dziewczynka siedziała przy stole rysując coś w zeszycie, a Jenna sprzątała w kuchni, ale kiedy odwróciła się w moją stronę stanęła jak słup.<br />
-Co? Aż tak źle?-spytałam.<br />
-Nie.... Jest... Pięknie.-powiedziała nadal zszokowana, lecz z uśmiechem na twarzy.-Ale wiesz, że jest dopiero 17,40?<br />
-Tak wiem...-powiedziałam siadając obok siostry patrząc co rysuje, trzeba przyznać obie kochałyśmy rysować, i miałyśmy do tego talent. Emma akurat narysowała ślicznego kotka, wyrwała kartkę z zeszytu dając mi ją. -To dla mnie?-spytałam biorąc rysunek, a siostra pokiwała głową.-Dziękuje-pocałowałam ją w czoło po czym przytuliłam do siebie.<br />
-Proszę-powiedziała kiedy ją puściłam z uśmiechem na twarzy. Nagle ktoś zapukał.<br />
-To pewnie Stefan.-pocałowałam Emmę w policzek i poszłam otworzyć drzwi. Nie myliłam się stał w nich Stefan.<br />
-Hej..-powiedział. Miał na sobie dżinsową koszule, ciemne spodnie i czarną skórę która u niego była standardem.<br />
-Hej-odpowiedziałam wychodząc z domu, nie brałam kurtki, ani żadnej bluzy bo nie było zimno. Złożyłam rysunek Emmy i schowałam do tylnej kieszeni, jak wrócę powieszę go na ścianie.<br />
-Mamy małą zmianę planów.<br />
-Znaczy?<br />
-Najpierw pójdziemy na spacer, a potem niespodzianka.<br />
-Niespodzianka?<br />
-Tak... Niespodzianka.<br />
-Okey.<br />
-Wyglądasz przepięknie- oblałam się rumieńcem<br />
-Dziękuję- chłopak podał mi ramię uśmiechając się do mnie ciepło. Dzięki temu uśmiechowi mógłby mieć każdą dziewczynę u swoich stóp. Zaczęliśmy iść razem ,jak się później okazało , do parku.<br />
To miejsce tętniło życiem .Dzieci bawiące się razem , zwierzęta , małe butki z jedzeniem . Wszystko było kolorowe i pełne życia. Może zakładanie jakichkolwiek czarnych elementów w taki upał był błędem ? Spojrzałam na Stefana. Słońce świeciło prosto w jego oczy nadając mu niezwykły kolor , jego zmysłowe usta były wykrzywione w delikatnym uśmiechu<br />
-Mam nadzieję ,że ci się podoba- powiedział patrząc w moją stronę<br />
-Nie mogłam wyobrazić sobie tego lepiej.<br />
-Cieszę się...-uśmiechnął się do mnie szczerym uśmiechem .Musiałam trzymać fason ,ale na jego widok nogi same mi się uginały. Podniosłam wzrok nade mną nie było ani jednej chmurki<br />
-Nie jest ci za gorąco w tej skórze ?<br />
-...-spojrzał po sobie w zamyśleniu-...trochę...<br />
-Zdejmij ją...- chwilę później skóra była przewieszona przez jego rękę<br />
Spojrzałam na jego koszulę .Było dopasowana ale nie obcisła ,a podwinięte rękawy dodawały mu animuszu<br />
Założył okulary przeciwsłoneczne . Wyglądał jakby wyskoczył z okładki .Szybko odwróciłam wzrok orientując się ,że rozbieram go wzrokiem .Moją uwagę przykuło stoisko z kwiatami<br />
Były tam fioletowe cynerarie , niezwykłe dalie, piękne lilie i oczywiście róże. Ich wytworne piękno ,cudowny zapach i bogactwo kolorów sprawiały ,że chciałabym wypełnić nimi cały dom.<br />
-Eleno-szepnął mi do ucha Stefan wyrywając mnie z zamyślenia- czy moglibyśmy na chwilę podejść do stoiska z kwiatami ?<br />
-Oczywiście- podeszliśmy do wazonów pełnych kwiatów. Zapach unoszący się od nich uderzał prosto w mój nos .Był niesamowity ! Zamknęłam oczy oddając się tej chwili.<br />
Otworzyłam oczy czując delikatne płatki przykładane do mojego nosa. Stefan podawał mi różę której żywy kolor wprawił mnie w osłupienie.<br />
-Proszę...<br />
-Boże....jest przepiękna...dziękuję...-wzięłam do ręki kwiat przejeżdżając palcem po jej płatkach<br />
<a href="http://i2.pinger.pl/pgr127/3945af7800067ad64fdcfcc3" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i2.pinger.pl/pgr127/3945af7800067ad64fdcfcc3" height="179" width="320" /></a>Stefan ponownie się uśmiechnął.<br />
<br />
Niebywale był dżentelmenem jakby nie był z tego wieku.<br />
Jakiś czas później wchodziliśmy na nasze "wagarowe" wzgórze .Może nazwa nie była błyskotliwa ,ale to wzgórze było nasze , przynajmniej z mojego punktu widzenia.<br />
Na miejscu czekał karmazynowy koc na którym było już przyszykowane jedzenie.<br />
Dodatki takie jak zapalone świeczki oraz bukiet tworzył romantyczną i intymną atmosferę.<br />
Z otwartego koszyka było widać winogrona , czereśnie , truskawki i różnego rodzaju świeże drożdżówki na których sam widok zaczęła lecieć mi ślinka<br />
-Liczę na to ,że jesteś głodna<br />
-Po tym co zobaczyłam...na pewno...<br />
-Okay...co chcesz najpierw ?<br />
-Może ty wybierz ?<br />
-Co powiesz na drożdżówkę ?<br />
-Brzmi pysznie<br />
-Jaką pani sobie życzy ?<br />
-Hmmm....Jest z budyniem ?<br />
-Oczywiście...<br />
-Przewidziałeś wszystko ?<br />
-Hah...można tak powiedzieć<br />
-Jest niesamowicie...dziękuję<br />
-Poczekaj aż zajdzie słońce<br />
-Co się wtedy stanie ?<br />
-To część niespodzianki<br />
-Jesteś pełen zagadek Stefanie Salvatore- powiedziałam biorąc łyk wina z lampki którą podał mi Stefan<br />
-To dobrze ?<br />
-Patrząc na to wszystko co przygotowałeś...to bardzo dobrze...<br />
Słońce zaszło ukazując miliony gwiazd na niebie .To doświadczenie można by było uznać . za niecodzienną lekcję astronomii .Te wszystkie leginsy z motywem kosmosu są niczym jeśli widzi się to na żywo. Przeszedł mnie przyjemny dreszcz gdy poczułam rękę Stefana na mojej.<br />
-Masz piękne oczy- mówi szeptem<br />
<a href="https://38.media.tumblr.com/af5806fa65540d7d2ac103b2f365e5ae/tumblr_mlvzzyf2uq1ropvm6o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="172" src="https://38.media.tumblr.com/af5806fa65540d7d2ac103b2f365e5ae/tumblr_mlvzzyf2uq1ropvm6o1_500.gif" width="320" /></a>-Ty też- wypaliłam bez zastanowienia. Dotknął ręką mojej twarzy i odgarnia mi włosy. Przyłożył swoje czoło do mojego .Patrzyliśmy sobie w oczy. Przycisnął swoje usta do moich , rozchyliłam usta odwzajemniając pocałunek. Jego usta pachną i smakują owocami.<br />
Wplotłam delikatnie palce, w jego aksamitne włosy. Przerwałam pocałunek i przegryzłam jego wargę.<br />
-Eleno...<br />
Dałam upust emocjom. Wskoczyłam na niego, a on w ostatniej chwili mnie złapał. Wpiłam się w jego wargi, a on odwzajemnił mi ten pocałunek. Masowałam skórę jego głowy, podczas gdy on, delikatnie wsunął mi język do ust. Przez chwile badał moje usta, a ja dotknęłam swoim językiem, jego język. W brzuchu “szalały mi motylki“. Stefan trzymał mocno mnie mocno, za pośladki. Delikatnie, całowaliśmy się. Ale, to nie był zwykły pocałunek. Za niego oddałabym wygraną w Lotto.<br />
<br />
<b><i>---------------------------------</i></b><br />
<b><i>A więc mamy w końcu rozdział. Pisanie go bardzo mi się dłużyło, na prawdę, pisałam go na prawdę długo, i połowę go napisałam nie mając weny więc jak się nie spodoba (Tym bardziej Justi i Kini) to przepraszam :( </i></b><br />
<b><i>Pocałunek Steleny napisała mi Aya, bo ja nie jestem za dobra w takich rzeczach :D</i></b><br />
<b><i>No czekam na waszą opinie ;) A tym bardziej dziewczyn dla których rozdział był zadedykowany :*</i></b><br />
<b><i>Miłego wieczoru życzę i pozdrawiam Mads :* <3 </i></b></div>
</div>
MadzialenaXoXohttp://www.blogger.com/profile/04015871518644942654noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2195009489830385452.post-5447513104411661902015-07-23T08:12:00.002-07:002015-07-23T08:12:38.630-07:00Rozdział 9<div style="text-align: center;">
<b><i>Elena</i></b></div>
<div style="text-align: right;">
<b><span style="font-family: Courier New, Courier, monospace;">Drogi Pamiętniku</span></b></div>
<div style="text-align: right;">
<a href="http://ndobrev.pl/style/wp-content/uploads/2013/01/406VampireDiaries0886-1024x576.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Courier New, Courier, monospace;"><br /></span></a><b><span style="font-family: Courier New, Courier, monospace;">Muszę uważać, ponieważ Pani Mccall cały czas na mnie zerka. Jednak muszę ci to opowiedzieć. Wczoraj w nocy dostałam sms'a od Stefana żebyśmy się spotkali tam gdzie byliśmy na wagarach... Poszłam się z nim spotkać, czekałam chwile. Nagle ktoś przyszedł, myślałam, że to Stefan. To był Damon. Nie wiem jakim cudem on się tam znalazł, ale to nie jest istotne. Zaczął coś mówić, że teraz jego kolej na odebranie partnerki. Że to jest Stefana karma za Katherine. Katherine to była dziewczyna Stefana i Damona. Rozkochała w sobie braci. A no tak nie powiedziałam ci, Damon to starszy brat Stefana. Nie wiem dlaczego Stefan mi tego nie powiedział, może się bał reakcji mojej, albo nie chciał żebym go poznała. To jest teraz już nie ważne. Najważniejsze jest to co działo się potem. Damon zaczął się do mnie zbliżać, chciał mnie wtedy pocałować. A ja go popchnęłam i on.. On spadł. On spadł na dół. Kiedy podbiegłam do krawędzi skarpy on leżał nieruchomo. Zabiłam Damona! Ja go zabiłam. Czuje się z nim tak okropnie. Kiedy zobaczyłam ze on tam leży, spanikowałam. Od razu pobiegłam do Stefana, żeby mu to opowiedzieć. Praktycznie od razu kiedy byłam u niego w pokoju zasnęłam, ale następnego dnia Stefan wydawał się być jakiś dziwnie spokojny. Powiedział, że Damon zawsze spada na cztery łapy. Powiedział że mu nic nie będzie. Nie wiem czemu tak uważa, przecież to nie możliwe żeby ktokolwiek z takiej wysokości spadł i przeżył. W każdym razie Stefan nawet nie wydawał się być przejęty tym co spotkało jego brata. Ojej dzwonek zadzwonił, muszę lecieć</span>.</b><br />
<br />
<br />
<b><br /></b>
<div style="text-align: left;">
Wyszłam z klasy idąc w stronę szafki bo chciałam odłożyć Francuski, a wziąć Biologię którą miałam następną. Na korytarzu jak zwykle był tłum i hałas, hałas był najgorszy, bo po szkole przychodzisz z bólem głowy do domu. </div>
<div style="text-align: left;">
<a href="http://images2.fanpop.com/image/photos/10600000/Stefan-Elena-1x09-stefan-and-elena-10684289-300-152.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://images2.fanpop.com/image/photos/10600000/Stefan-Elena-1x09-stefan-and-elena-10684289-300-152.gif" /></a>Podeszłam do szafki schowałam książki od Francuza i wyjęłam od Biologi, potem zamknęłam szafkę i wyszłam przed budynek. Tam na jednym z drewnianych stolików siedział Stefan, podeszłam do niego dosiadając się do niego.</div>
<div style="text-align: left;">
-Hej.-przywitałam się z nim.<br />
-Hej.-powiedział patrząc na mnie,-Nie ładnie tak pisać w pamiętniku na Francuskim-powiedział uśmiechając się. </div>
<div style="text-align: left;">
-Ej! Musiałam w nim coś napisać,, a w domu nie mam czasu.</div>
<div style="text-align: left;">
-To co takiego robisz w domu?</div>
<div style="text-align: left;">
-Hmmm niech pomyślę..... Najczęściej siedzę z chłopakiem na którego właśnie się patrzę.</div>
<div style="text-align: left;">
-A od czego masz wieczory?</div>
<div style="text-align: left;">
-Je też z tobą spędzam.</div>
<div style="text-align: left;">
-No tak.... Przepraszam, że przeze mnie nie masz czasu na pisanie w pamiętniku. </div>
<div style="text-align: left;">
-Nie ma sprawy. </div>
<div style="text-align: left;">
Powiedziałam uśmiechając się do niego, a on spuścił głowę na dół patrząc się w podłogę. Robił tak jak się czymś denerwował. </div>
<div style="text-align: left;">
-Eleno...-zaczął dziwnym głosem. On na prawdę się denerwował.-Poszła byś ze mną do kina?</div>
<div style="text-align: left;">
-Jasne... Przecież już byliśmy w kinie... Więc czym się tak denerwujesz?</div>
<div style="text-align: left;">
-Ale nie tak jak wcześniej, na zwykłe spotkanie z przyjacielem.</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie rozumiem co chcesz przez to powiedzieć.</div>
<div style="text-align: left;">
<a href="http://24.media.tumblr.com/29e5b68dadb56322d6d2c9d5f44dd123/tumblr_mq8ys8THPA1s28iwao1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://24.media.tumblr.com/29e5b68dadb56322d6d2c9d5f44dd123/tumblr_mq8ys8THPA1s28iwao1_500.gif" height="168" width="320" /></a>-Chcę zaprosić cię na randkę. </div>
<div style="text-align: left;">
Tego się nie spodziewałam. Stefan zaprasza mnie na randkę! JEJ. Mogła bym skakać z radości. Uśmiechnęłam się do niego pokazując szereg białych zębów. </div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
A może on też czuje do mnie to co ja do niego? Fajnie by było, byśmy byli razem.</div>
<div style="text-align: left;">
-Pójdę z chęcią.</div>
<div style="text-align: left;">
-Uffff a już się bałem, że wyjdę na debila zapraszając cię.</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie, dlaczego?</div>
<div style="text-align: left;">
-No bo... Wiesz jesteśmy przyjaciółmi.</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie znasz takiego cytatu "Od przyjaźni do miłości"?</div>
<div style="text-align: left;">
-Znam.-uśmiechnął się.</div>
<div style="text-align: left;">
-To kiedy ta randka?-spytałam, a uśmiech nie schodził mi z twarzy, Co było dziwne, bo od wczoraj zagnębiałam się, że zabiłam człowieka. A może Damon na prawdę przeżył, nic mu się nie stało? Jak by tak było to kamień z serca by mi spadł. A widzicie Stefan wie jak poprawić mi humor, już się nie mogę doczekać tej randki.</div>
<div style="text-align: left;">
-A kiedy masz czas?</div>
<div style="text-align: left;">
-Dla ciebie zawsze znajdę czas. </div>
<div style="text-align: left;">
-To może jutro o 18?</div>
<div style="text-align: left;">
-A ty nie masz przypadkiem treningu?</div>
<div style="text-align: left;">
-Jak jeden ominę to nic się nie stanie.<br />
-Turner będzie zły.<br />
-No i co z tego?<br />
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę, ale potem zadzwonił dzwonek i ja poszłam na Biologię, a Stefan na Geografię. Na Biologi siedziałam pomiędzy Caroline, a Bonnie, dosyć często gadałyśmy dlatego pani nas nie lubiła. Bonnie przez pół lekcji gapiła się na mój nie znikający z twarzy uśmiech.<br />
-Psss Elena.-powiedziała.<br />
-Hmmm?<br />
-Co ty taka uśmiechnięta?<br />
-Powiem ci na przerwie.<br />
-Okey.<br />
Jakimś cudem do końca lekcji, no nie licząc tego krótkiego dialogu z Bonnie, nie gadałyśmy. Kiedy chciałam wyjść z klasy od razu dorwały mnie dziewczyny.<br />
-A więc...-zaczęła Bonnie.<br />
-Skąd ten uśmiech?-dokończyła Caroline.<br />
-Wiejemy z WF?-spytałam.-Wtedy wam powiem.<br />
-Okey-powiedziały.<br />
<div style="text-align: center;">
<b><i>****</i></b></div>
<div>
Od szkoły szłyśmy w ciszy zatrzymałyśmy się obok cukierni, Bonnie oparła się o skrzynkę w którą się wrzuca listy, a Caroline stanęła kawałek dalej, a ja stanęłam przed nimi przy krawędzi chodnika.</div>
<div>
-A więc co ty taka szczęśliwa?-powtórzyła pytanie Caroline<br />
-.....Stefan zaprosił mnie na randkę.-powiedziałam z jeszcze większym podnieceniem w głosie.</div>
<div>
<a href="http://24.media.tumblr.com/6c2c9ae4439819c858e43e54fa3495d5/tumblr_menzolBNYg1qdz3mzo2_r1_250.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://24.media.tumblr.com/6c2c9ae4439819c858e43e54fa3495d5/tumblr_menzolBNYg1qdz3mzo2_r1_250.gif" /></a>-Łał....Gratuluje-powiedziała Bonnie i od razu podeszła mnie przytulić.</div>
<div>
-Chwila...Chwila-powiedziała Caroline, a Bonnie wróciła na miejsce gdzie stała.-Przecież to ja miałam go poderwać. </div>
<div>
-Caroline-powiedziała Bonnie patrząc na nią wzrokiem mówiącym "Przestań".</div>
<div>
-No co?</div>
<div>
-Ej, ale to on mnie zaprosił nie ja jego-powiedziałam już nie taka uśmiechnięta.</div>
<div>
-Właśnie...-przyznała mi rację Bonnie.-To Stefcio ją zaprosił...A nie ona jego.</div>
<div>
-Ale....</div>
<div>
-Nawet nie chcę tego słuchać-powiedziałam idąc w stronę domu.</div>
<div>
-Elena!-krzyknęła Bonnie biegnąc za mną. Ja się nie zatrzymywałam Caroline zepsuła mi tylko humor, nie miałam ochoty z nikim gadać.-Ej Elka-powiedziała zdyszana Bon Bon doganiając mnie.-Nie przejmuj się nią... Gdzie cię zaprosił?</div>
<div>
-Do kina powiedziałam obojętnie.</div>
<div>
-Powinnaś skakać ze szczęścia chłopak w którym kochasz się jak prawie dwóch miesięcy zaprosił cię na randkę. </div>
<div>
-Caroline potrafi wszystko zepsuć.</div>
<div>
-Wiem, ale się nią nie przejmuj.-powiedziała przytulając mnie,</div>
<div>
-Dziękuje...Ale na prawdę muszę wracać.</div>
<div>
-Okey.. Do jutra.</div>
<div>
-Do jutra. </div>
<div>
Powiedziałam i poszłam do domu, kiedy ledwo co otworzyłam drzwi, rzuciła się na mnie Emma.</div>
<div>
-Hej siostra-powiedziała uśmiechnięta dziewczynka.</div>
<div>
-Hej... Co ty taka szczęśliwa?</div>
<div>
-A tak jakoś.-dała mi całusa w policzek po czym ze mnie zeszła i pobiegła dalej. Podniosłam się z podłogi.</div>
<div>
-Hej Jenna-krzyknęłam po czym poszłam do pokoju walnęłam torbę w kont, walnęłam się na łóżko i po jakimś czasie zasnęłam.<br />
<br /></div>
</div>
</div>
<br />
<b><i>---------------</i></b><br />
<b><i>Wróciłam :D Z nowym rozdziałem (Początek to co Elena pisała w pamiętniku napisała mi koleżanka bo weny nie miałam, jeszcze raz ci Dziękuje :* ), z nowym zwiastunem wykonanym przez <a href="http://nathalie-zwiastunowa-wyspa.blogspot.com/">Nath</a> ze <a href="http://zwiastunowa-wyspa.blogspot.com/">Zwiastunowej Wyspy</a>, i z nowym wyglądem bloga :D Tak dużo zmian ^^ </i></b><br />
<b><i>No czekam na opinię co do rozdziału :* </i></b><br />
<b><i>Pozdrawiam Mads <3 </i></b><br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="344" src="https://www.youtube.com/embed/Gnu1hR9Ick0" width="459"></iframe>MadzialenaXoXohttp://www.blogger.com/profile/04015871518644942654noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2195009489830385452.post-82854113524325452662015-07-05T12:34:00.000-07:002015-07-05T12:34:05.951-07:00Rozdział 8<div style="text-align: center;">
<b><i>Elena</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
<a href="http://fc01.deviantart.net/fs70/f/2012/293/5/2/stefan_and_elena_4x02_1_by_kwiku001-d5ichwk.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://fc01.deviantart.net/fs70/f/2012/293/5/2/stefan_and_elena_4x02_1_by_kwiku001-d5ichwk.gif" height="176" width="320" /></a>Obudziłam się rano wtulona w nagi tors Stefana. Podniosłam głowę patrząc na niego, nie spał, leżał patrząc się na mnie.</div>
<div style="text-align: left;">
-Dzień dobry-powiedział cichym, uroczym głosem. </div>
<div style="text-align: left;">
-Dzień dobry.-nie wiem dlaczego miałam chęć go pocałować. Te jego usta, ciekawe jak by smakowały? BOŻE ELENA PRZESTAŃ, właśnie zabiłaś jego brata, myślisz o tym, żeby go pocałować. Na pewno by mnie odepchnął, nie na pewno tylko na 100%. A jak by to zrobił to by mi było smutno. </div>
<div style="text-align: left;">
-Mam do ciebie prośbę. Jak się nie zgodzisz zrozumiem to.</div>
<div style="text-align: left;">
-Mów.</div>
<div style="text-align: left;">
-Opowiesz mi dokładnie co wczoraj zaszło? Bo wieczorem za wiele nie zrozumiałem.</div>
<div style="text-align: left;">
-Jasne. </div>
<div style="text-align: left;">
Parę minut później siedziałam po turecku na łóżku Stefana, w jego koszuli, w której nie wiem jak się znalazłam, opowiadając mu o tym co się stało wczorajszego wieczoru w lesie. </div>
<div style="text-align: left;">
<a href="http://b2.pinger.pl/ca41ba0c3ec90ca2604c2c38a9ad8883/befhjde.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="140" src="http://b2.pinger.pl/ca41ba0c3ec90ca2604c2c38a9ad8883/befhjde.gif" width="320" /></a>-A więc jakoś o przed północą dostałam SMS od ciebie, o treści czy byśmy mogli się spotkać w tym miejscu gdzie poszliśmy jak uciekliśmy z lekcji. Czekałam parę minut po czym usłyszałam jak ktoś idzie, odwróciłam się i zobaczyłam Damona, Zaczął mi gadać, że się na tobie mści bo ty mu już odbiłeś jakąś Katherine. Potem zbliżył się do mnie chcąc mnie pocałować, ale kiedy był już parę centymetrów od moich ust, to go odepchnęłam, on potknął się o korzeń drzewa i spadł na sam dół. Nie ruszał się, a ja uciekłam jak tchórz.<br />
Powiedziałam i w tym momencie się rozpłakałam, Stefan przytulił mnie mocno próbując mnie uspokoić.<br />
-Spokojnie, wszystko będzie dobrze, nic mu nie będzie.<br />
-A skąd wiesz?<br />
-....<br />
-No tak przecież to twój brat......<br />
-..Powiedział ci?<br />
-Tak.<br />
-....Znam Damona od dawna i mogę ci powiedzieć, że on zawsze spada na cztery łapy. Nie masz cię co martwić nic mu nie będzie.<br />
Pocieszał mnie jeszcze przez chwilę po czym przypomniałam sobie o Katherine. Kto to do cholery był?<br />
-Stefan...-powiedziałam.<br />
-Tak?<br />
-Kto to jest Katherine?<br />
- Ehh... Katherine to moja była...- powiedział zakłopotany Stefan, zerkając nerwowo na Elenę- A także to była Damona... Jak już wiesz Damon to mój brat. Nigdy pomiędzy nami nie było dobrze, ale od wtedy kiedy Katherine się pojawiła było jeszcze gorzej... Była przepiękna. Miała okrągłą, drobna twarz o oliwkowej cerze, brązowe oczy i długie kręcone brązowe włosy- przerwał na moment patrząc na Elenę. Bał się, że ona go za to znienawidzi.<br />
- I oboje się w niej zakochaliście?- zapytała Elena ciągle patrząc na przygnębionego chłopaka.<br />
-Tak. Katherine była bardzo przebiegła. Rozkochała w sobie nas obydwu..<br />
-JAK TO BYŁA?!?!-przerwała mu Elena ze zdziwiona mina.<br />
-Katherine zginęła w pożarze... - wyjaśnił zasmucony Stefan, jednak patrząc na Elenę. Po twarzy Eleny nic nie można była odczytać. Czy to smutek? Nie, raczej zdziwienie i zrozumienie. Po chwili zorientował się, że minęło około 5 minut ciszy i gapienia się na siebie.<br />
- Tak mi przykro Stefanie... Wiem jak to stracić kogoś bliskiego- w tym momencie Elena posmutniała i popatrzyła na podłogę... Po chwili powiedziała- Czy mogę cie o coś zapytać?<br />
-Pewnie pytaj-odpowiedział jej Stefan ze zdziwieniem.<br />
-Który z was ja pierwszy poznał?<br />
-Szczerze to ja. Kocham naprawiać, motory samochody i kiedy jechała drogą to wyjrzała przez okno zobaczyła mnie naprawiającego auto.<br />
-Oooo<br />
-Ale to było minęło.<br />
-Bul nie znika, on się tylko zamazuje.-powiedziała Elena ze smutkiem na twarzy.<br />
<br />
<br />
<b><i>----------------------------</i></b><br />
<b><i>No i jest krótki rozdział :/ Pomagała mi trochę koleżanka :D I mam nadzieję, że wam się spodoba ^^</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>No i chciałam was poinformować, że przez dwa tygodnie nie będzie rozdziałów bo wyjeżdżam :( </i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>No i w końcu mam ^^ Zwiastun do mojego bloga :) Oglądałam go jakieś 50 razy :D I ja się w nim zakochałam *.* Mam nadzieję, że wam się spodoba. </i></b><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><i>Zrobiła go Cassie ze <a href="http://zwiastunowa-wyspa.blogspot.com/">Zwiastunowej Wyspy </a></i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :*</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>Mads <3</i></b></div>
<b><i><br /></i></b></div>
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="344" src="https://www.youtube.com/embed/zOOKQvo7StY" width="459"></iframe>MadzialenaXoXohttp://www.blogger.com/profile/04015871518644942654noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-2195009489830385452.post-10561560857233352722015-07-04T12:39:00.001-07:002015-07-04T12:45:13.803-07:00Rozdział 7<div style="text-align: center;">
<b><i>Stefan</i></b><br />
<a href="https://cdn.fbsbx.com/hphotos-xtp1/v/t59.2708-21/11712466_848832748527845_117284193_n.gif?oh=4a37342d1d7b90de786eb7a66e5836a6&oe=559AF484" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://cdn.fbsbx.com/hphotos-xtp1/v/t59.2708-21/11712466_848832748527845_117284193_n.gif?oh=4a37342d1d7b90de786eb7a66e5836a6&oe=559AF484" /></a><br />
<a href="https://cdn.fbsbx.com/hphotos-xfp1/v/t59.2708-21/11701558_848825541861899_224050634_n.gif?oh=75bea717ebcf49c2026c341e230c316a&oe=5599D559" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a></div>
<div>
Kiedy Elena poszła wznowiłem moje ćwiczenia, robiłem brzuszki, pompki, podciągałem się na jakieś drewnianej desce. Chciałem nadrobić ten miesiąc bo przez to, że cały czas spędzałem z Eleną nie ćwiczyłem, nie marudzę, bo kocham spędzać z nią czas. Jest urocza, miła, kochana i troszczy się o innych.<br />
Poszedłem pod prysznic nie przestając myśląc o Elenie i tym całym koncercie na który mamy ze sobą iść. A może ona też coś do mnie czuje? Z resztą widziałem jej smutek w oczach kiedy powiedziałem, że podoba mi się ktoś inny niż Caroline. Ale przecież nie powiem jej, że to ona mi się podoba. Jeszcze wszystko zniszczę jak się okaże, że ona nic do mnie nie czuje.<br />
<a href="http://26.media.tumblr.com/tumblr_lq307gbAiG1qittr7o2_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://26.media.tumblr.com/tumblr_lq307gbAiG1qittr7o2_500.gif" height="179" width="320" /></a>Kiedy wyszedłem spod prysznica w moim pokoju zauważyłem Damona bawiącego się moim telefonem. Kurde co on tu do cholery robi?!<br />
-Powinieneś założyć se hasło na telefon.-powiedział,<br />
-Co ty tu robisz?<br />
-Odwiedzam mojego młodszego braciszka. Co nie można?<br />
-Nie.<br />
-Auć...Tak tak nie chcesz mnie widzieć, to ja już pójdę.-powiedział podchodząc do mnie i oddając i telefon po czym zniknął w drzwiach pokoju.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><i>Elena</i></b></div>
<div>
O jakieś 23:40 napisał do mnie Stefan. Prosił mnie w wiadomości o pilne spotkanie, na łące gdzie zabrał nas... Dawno temu. Więc ubrałam się i po cichu wyszłam z domu, by nie obudzić Emmy ani Jenny która nie pozwala nam wychodzić tak późno. Spod domu w czarnej bluzie udałam się przez las w stronę miejsca w którym miałam spotkać się ze Stefanem, w tle miałam piosenkę Tinie Tempah - Written In The Stars ft. Eric Turner która leciała w moich słuchawkach. Po jakiś 20 minutach dotarłam na miejsce, Stefana jeszcze nie było. Wyłączyłam muzykę w telefonie, owijając słuchawki wokół telefonu i schowałam do kieszeni bluzy, stanęłam na krawędzi przed wielką dziurą pod którą była jakaś łąka, patrząc na widoki.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://31.media.tumblr.com/17b3952fbafede9303cb8f9ab4b861f5/tumblr_n4r8r3KqG61rs656zo5_250.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="146" src="https://31.media.tumblr.com/17b3952fbafede9303cb8f9ab4b861f5/tumblr_n4r8r3KqG61rs656zo5_250.gif" width="200" /></a></div>
<a href="http://i1197.photobucket.com/albums/aa421/EvilSweetDamon/tumblr_li10f0LTEr1qakqpmo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /></a>Po chwili usłyszałam jak ktoś nadepnął na patyk łamiąc go przy tym. Odwróciłam się i zobaczyłam jak ktoś wychodzi z mroku był to.... Damon, ten na z którym tańczyłam na imprezie u Tylera. Co on tu robił?!!!<br />
Podszedł do mnie bliżej, uśmiechał się.<br />
<br />
-Witaj kochana.-powiedział stając dokładnie przede mną.<br />
-Gdzie jest Stefan?<br />
-On nie przyjdzie.<br />
-Dlaczego?<br />
-Bo nawet nie wie o tym, że mieliście się spotkać.-poruszył śmiesznie brwiami, lecz ja się nie zaśmiałam, jakoś tylko Stefan i czasem Bonnie potrafili mnie rozśmieszyć.<br />
-...Ukartowałeś to?<br />
-Możliwe-powiedział siadając na ławce.<br />
-Ale po co?!<br />
-Po to by zobaczył jak to jest odbić komuś dziewczynę. Stefan zawsze miał co chciał, Katherine, ciebie. A ja muszę wytrzymywać z głupimi blondynkami.<br />
O co mu chodziło? Stefan miał co chciał? Kto to Katherine?<br />
-Pewnie teraz zastanawiasz się jak dałem radę napisać SMS z telefonu twojego chłopaka.<br />
-On nie jest moim chłopakiem.<br />
-Mniejsza.<br />
-Jak dostałeś się do telefonu Stefana?<br />
-Leżał na stoliku w jego pokoju, idiota nie schował go idąc pod prysznic.<br />
-Jak dostałeś się do pokoju Stefana?<br />
-O tuż pewnie Stefan ci nie powiedział, że jestem jego starszym, bratem. Prawda?<br />
O cholera! Stefan ma brata? I nic mi nie powiedział?! Z resztą on prawie nic o sobie nie mówił,<br />
-Dlaczego niby miała bym ci wierzyć?<br />
-Bo wiem o nim wszystko. Jego ulubiony kolor to niebieski, jest nie śmiały.. Czasami. Umie grać na gitarze, pisze pamiętnik, urodziny ma 23 Lipca, nie umie wyznać dziewczynie miłość, nie umie powiedzieć o sobie prawie nic. Jest zamknięty w sobie i rzadko coś o sobie mówi.<br />
Wszystko się zgadzało.<br />
<a href="http://img4.wikia.nocookie.net/__cb20140519082022/vampirediaries/images/6/63/Damon-Elena-damon-and-elena-16746450-500-281.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://img4.wikia.nocookie.net/__cb20140519082022/vampirediaries/images/6/63/Damon-Elena-damon-and-elena-16746450-500-281.gif" height="177" width="320" /></a>-Nadal nie rozumiem dlaczego do mnie napisałeś.<br />
-Szczerze to sam nie wiem-wstał podchodząc do mnie. Stanął tak blisko mnie, że nasze ciała prawie się ze sobą stykały, Położył rękę na moim policzku patrząc na mnie takim wzrokiem, jakim patrzał na mnie Stefan, no dobra Stefan patrzał na mnie trochę inaczej. Po woli zbliżył swoją twarz do mojej, chyba chciał mnie pocałować. Kiedy nasze usta już prawie się stykały ja odepchnęłam go tak, że potknął się o kamień stojący za nim, spadając przy tym na dół. O CHOLERA ON SPADŁ NA DÓŁ.<br />
Popatrzałam na dół gdzie leżał nie ruszający się Damon. Leżał na brzuchu. O boże ja go zabiłam.<br />
Zakryłam ręką usta by nie krzyknąć. Nie wiedziałam czy mam iść na dół czy mam uciekać. Niestety moje nogi zdecydowały za mnie, zaczęły uciekać. Biegłam przez ciemny las zapłakana, Nagle nie wiadomo jak znalazłam się pod domem Stefana, od razu podbiegłam do drzwi pukając nachalnie w nie. Po chwili otworzył mi Stefan w samych dresach, bez żadnego słowa przytuliłam się do niego zapłakana.<br />
<a href="http://33.media.tumblr.com/dcf6d8b89316873cbb72aacb39cce707/tumblr_nnekweBmkH1u0z37mo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://33.media.tumblr.com/dcf6d8b89316873cbb72aacb39cce707/tumblr_nnekweBmkH1u0z37mo1_500.gif" height="179" width="320" /></a>-Ej cichutko.-zaczął mnie uspokajać. Nic się takiego nie stało. Nie płacz.<br />
Mówił tak jak by wiedział co właśnie zrobiłam.<br />
-Stefan-powiedziałam drżącym głosem.-Zabiłam człowieka-powiedziałam i jeszcze gorzej się rozpłakałam.<br />
-Co zrobiłaś?! Kogo...?!<br />
-Damona-powiedziałam tak zapłakanym głosem, że prawie sama się nie zrozumiałam.<br />
Stefana zatkało, chyba nie wiedział co ma powiedzieć. Ku mojemu zdziwieniu, wziął mnie na ręce zanosząc mnie do swojego pokoju, położył na łóżku po czym położył się obok mnie przytulając mnie mocno.<br />
-Spróbuj zasnąć-wyszeptał mi do ucha, a ja nadal płacząc wtuliłam się w jego szyję próbując zasnąć.<br />
<br />
<br />
<b><i>------------------------------</i></b><br />
<b><i>Jest! Jej napisałam, udało się ^^ Pisałam ten rozdział na prawdę, a jeszcze dziś usunęłam to co miałam i pisałam od nowa bo miałam inny pomysł. </i></b><br />
<b><i>Wiem, że rozdziały są krótkie, ale raczej wam się podobają z tego co widziałam :D</i></b><br />
<b><i>No czekam na opinię co myślicie o tym rozdziale :)</i></b><br />
<b><i>Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :*</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Piosenka której słuchała Elena.</i></b><br />
<br /></div>
</div>
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="270" src="https://www.youtube.com/embed/YgFyi74DVjc" width="480"></iframe>MadzialenaXoXohttp://www.blogger.com/profile/04015871518644942654noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2195009489830385452.post-16096260708610409012015-06-30T01:56:00.001-07:002015-06-30T03:31:13.691-07:00Rozdział 6<div style="text-align: center;">
<b><i>***Miesiąc później***</i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://scontent-arn2-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t34.0-12/11650635_272097129632101_579243695_n.jpg?oh=d2374d3a83bf1a09b926bf032094c4e8&oe=558F3D75" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a></div>
<div>
<a href="https://scontent-ams2-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xta1/v/t34.0-12/11324144_369090506619961_2110406103_n.jpg?oh=3815ba0ab3370ea0017f63986232de0d&oe=55922978" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://scontent-ams2-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xta1/v/t34.0-12/11324144_369090506619961_2110406103_n.jpg?oh=3815ba0ab3370ea0017f63986232de0d&oe=55922978" width="198" /></a><a href="https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/236x/0f/d4/e1/0fd4e12fb0a92df467254c2637eab5ca.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /></a><a href="https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/236x/0f/d4/e1/0fd4e12fb0a92df467254c2637eab5ca.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"> </a>Ten miesiąc minął Stefanowi i Elenie bardzo miło. Spędzili ten miesiąc poznając się, wygłupiając, robiąc głupie zdjęcia, itp. Upłynął tak im cały miesiąc świetnie się bawiąc. </div>
<div>
<a href="http://images5.fanpop.com/image/photos/31500000/Dobsley-at-Portrait-Comic-con-2012-paul-wesley-and-nina-dobrev-31541254-612-612.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://images5.fanpop.com/image/photos/31500000/Dobsley-at-Portrait-Comic-con-2012-paul-wesley-and-nina-dobrev-31541254-612-612.jpg" height="200" width="200" /></a>Zbliżyli się bardzo do siebie, lecz Stefan nadal nie wyjawił swej tajemnicy, Elenie. Bał się, że ją straci, w tym czasie była jedyną osobą którą miał przy sobie, no nie licząc wujka. Jedyną osobą która na razie zna tajemnicę Stefana jest jego wujek, a nastolatek na razie chcę by tak zostało. Nie chciał narażać siebie i Zacka na niebezpieczeństwo, do tego, by mogli go przekuć kołkiem lub wywalić z miasta, a wtedy już nigdy by nie zobaczył Eleny. A co do Eleny, to ona zaufała Stefanowi tak jak nigdy przedtem komu innemu, nie ufała nawet tak Bonnie jak ufała Stefanowi. O co Bonnie była zła na swoją przyjaciółkę, ponieważ Elena spędzała więcej czasu ze swoim nowym przyjacielem niż z nią. </div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i>Elena</i></b></div>
<div>
Jest czerwiec, a dokładnie 13 czerwca, na szczęście jest sobota, a nie piątek. </div>
<div>
Właśnie siedzę, w domu na łóżku z Bonnie, nocowała dziś u mnie. Musiałam jej jakoś wynagrodzić ten miesiąc, bo szczerze mówiąc olewałam ją, a więcej czasu spędzałam ze Stefanem. Teraz Bonnie akurat mi to wypominała, że ją olewałam, że walałam posiedzieć u Stefana niż iść z nią do kina. </div>
<div>
Leżałam na plecach opierając głowę o oparcie od łóżka, nogi miałam podwinięte tak, że mogłam schować w nim telefon. Tak telefon. Obiecałam Bonnie, że nie będę pisać, ze Stefanem, ale on pierwszy do m,nie napisał, a ja nie mogłam mu nie odpisać, </div>
<div>
<span style="background-color: #93c47d; color: blue;">Chcesz pójść ze mną do kina?</span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="background-color: #c27ba0; color: #20124d;">Mówiłam ci, że dziś nocuje u mnie Bonnie, i że nie będę miała</span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="background-color: #c27ba0; color: #20124d;">dla ciebie czasu :(</span></div>
<div>
<a href="http://www.serialowa.pl/wpr/wp-content/uploads/2012/04/nina-dobrev-elena-parents.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://www.serialowa.pl/wpr/wp-content/uploads/2012/04/nina-dobrev-elena-parents.jpg" height="200" width="136" /></a><span style="background-color: #93c47d; color: blue;">Szkoda :(</span></div>
<div>
</div>
<div>
<a href="http://images6.fanpop.com/image/photos/35100000/New-Portrait-of-Nina-and-Kat-Graham-at-Comic-Con-from-TV-Guide-nina-dobrev-35192211-500-582.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEh1kam8ywSABXWU7sT3h8U8qDg5VtMxcATA14VWhQeoD_gPWpV_1vM9GoTb1cY28XrIV89cvlWYOOv8kcOtmxiLQ_GJDZ2mRhOesFUwgyHvC93Xg6Cg8coAjrsvWilN0ukS8z_dUmdfiL-NOd318uwdIPirn0VGFjBeh_eyR0PcWdnlxNm93bha7RFE8wbGsthysV4ChgWhz4cyEJLX_IiXlv3rSOC9czZWEMZd1NAp5AN_2VZQwSf1crLvZ-Y5043PHS-vh3-F7JdIIQSAYVjByA=" width="171" /></a>Trzeba przyznać, że wszyscy uważają, że ja jestem ze Stefanem bo spędzam z nim tyle czasu. A ja z nim nie jestem! Co racja jest przystojny, miły, uroczy i zdobył mojej serce, ale niestety nie jesteśmy razem. Nawet nie rozmawialiśmy na ten temat, i nawet nie chcę, bo wtedy bym mogła zniszczyć to co między nami jest. <br />
-Elena wszystko okey?-przerwała mi rozmyślanie przyjaciółka.<br />
<a href="http://twilightguide.com/tg/wp-content/uploads/2011/11/Mackenzie-Foy-122.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEiexWxt4YoRQU4tV2JB1l28b3jSVIjWJpUdUSBx2JxXL1SBbauFX4GG4_Dt1gCG_-hBUeaK88_Vmq4Nn4doo1EkSyzyf65HT-OMnxI0sG91UjL54Y-BMeYgj97-EVi3h1znLj0FAh98mXJnW5bfr8ge3dAUyuLBcSViye6-sNIB1iD5jXVXgY51Ah9j0Q=" width="133" /></a><a href="http://images5.fanpop.com/image/photos/29200000/Paul-and-Nina-paul-wesley-and-nina-dobrev-29212325-600-660.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEiM3IUjLkD5uEK9lMkLwelve8FQYrS7SkQ9zP_mXThtLLj3y4Xq4j3it_OcKfItUXoK8NyYrT9_0CvwS1Cj_ylCPKMWEARF2KaH-sf1jWj0VtAG9HeYg6IC9ekhe3HA1oTuKvX5F5vFKDz2nQ48oqrGwVeK2aJfhG16kGR0Z9eArQ9KAavRXfZivm5gTdkSYn4TnqUZA_MdffX7EtBCcbHPKmH5sU2ZLWHyW9vI_Vc=" width="181" /></a>-Tak... Czemu miało by nie być okey?<br />
-No nie wiem... Tak się gapisz na te swoje uda z taką miną jak by coś się stało. <br />
-Nie... Nic się nie stało. <br />
-Okey. A kogo w końcu bierzesz na koncert?<br />
-Nie wiem.<br />
-Myślałam, że już spytałaś Stefana.<br />
-Nie.<br />
-A spytasz?<br />
-Nie wiem.<br />
-Okey. <br />
Potem włączyłyśmy sobie jakiś film i oglądając go zasnęłyśmy. Rano obudziłam się o 6, Bonnie jeszcze spała. I dobrze. Poszłam do łazienki wzięłam prysznic, ubrałam się, uczesałam, pomalowałam i usiadłam na łóżku, Popatrzałam na szafkę nocną gdzie stało zdjęcia w ramce. Zdjęcie moje z Bonnie, z rodzicami, nawet ze Stefanem. Bonnie nam je robiła, kiedy wyszliśmy razem na dwór. <br />
Ale oczywiście miałam też tam zdjęcie Emmy, mojej kochanej, małej siostrzyczki. Zabiła by mnie za to słowo "małej", ale na szczęście w głowie mi nie siedzi. <br />
Kiedy odwróciłam głowę w stronę Bonnie zauważyłam, że już nie śpi.<br />
-Hej-powiedziała zaspanym głosem.<br />
-Hej, jak się spało?<br />
-Wygodnie. Mogę zabrać twoje łóżko do siebie?<br />
-Nie-powiedziałam trochę się śmiejąc.<br />
-Szkoda.<br />
<div style="text-align: center;">
<b><i>****</i></b></div>
Siedziałam z Caroline i Bonnie przy jednym, ze stolików przed Grillem, pijąc kawę. <br />
-A więc nocowałaś u niego i tylko gadaliście?!-przeżywała Caroline. <br />
-Tak.<br />
-Żadnych macanek? Pocałunków?<br />
-Nie.<br />
<a href="http://25.media.tumblr.com/tumblr_lbl39tizif1qedzelo1_500.gif" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="149" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEjpPKU1rn7Vy017oXJ3iOm3ox4wu5ynUWUZbfeQFaFzUFmzFL4h_9j-O8d9xsHKBYZpeo95s6smJmwvqY2NezNppLF0dKgpqaxt5bQgf2kZhIcv-ALTq9RdHHnYrvqxB-WQ9kpTAolwCn-Hx5gHrg8mk1MSuUV1IBBAgtp1aw=" width="320" /></a>-Coś was blokuje? Zdrowy chłopak fajna babka to się równa seks. <br />
<div>
<span style="background-color: white;"></span></div>
-Niezły tekst, skąd go wzięłaś?<br />
-Wymyśliłam, a ty powinnaś się postarać. Bo ktoś ci go ukradnie.<br />
-Ktoś taki jak ty?<br />
-Może... Stefan to ciacho, do tego jest umięśniony.<br />
-Większość chłopaków w szkole są umięśnieni.<br />
-Ale nie tak. Nie wiem, jak ty, ale ja widziałam go bez koszulki. Bierz się za niego, bo ja się za niego wezmę.<br />
-Eh to się za niego bierz,<br />
Szczerze sama nie wiem czemu to powiedziałam, ale znając Stefana to ją oleje. No chociaż mam taką nadzieję.<br />
<div style="text-align: center;">
<b><i>****</i></b></div>
<div>
Wieczorem poszłam do Stefana, kiedy zapukałam otworzył mi jego wujek. Widziałam go parę razy, ale wydawał się być miły.</div>
<div>
-Dzień dobry, jest Stefan?-zapytałam się, uśmiechając do niego.</div>
<div>
-Tak jest na górze u siebie-powiedział wpuszczając mnie do domu, w którym jak zawsze było ciemno. Nie wiem czemu oni nie odsłaniają tu okien, i nie chcę nawet pytać. Może mają bałagan na ogródku? Nie wiem, bo na ogródku nigdy nie byłam, zawsze byliśmy albo u Stefana w pokoju, albo u niego w salonie, ale to jak nie było jego wujka. </div>
<div>
Poszłam na górę przez duże schody, Stefan miał pokoju na samej górze, nagi zawsze mnie bolały kiedy do niego szłam. Kiedy byłam już pod jego drzwiami, które były otwarte, weszłam parę kroków do pokoju. Stefan robił pompki, bez koszulki, był w dresach. Nie chciałam być chamska więc zapukałam w otwarte drzwi.</div>
<div>
-Można?-spytałam, a Stefan od razu się podniósł.</div>
<div>
-Jasne-powiedział uśmiechając się. Z ciekawości spojrzałam na jego klatkę piersiową.... O CHOLERA, nigdy nie widziałam tak umięśnionego torsu! Podeszłam do niego, zamiast przytulić go na przywitanie jak zawsze, nie mogłam się powstrzymać by położyć rękę na jego torsie.-Elena wszystko okey?-spytał wyciągając mnie z transu.</div>
<div>
<a href="http://media1.popsugar-assets.com/files/2014/05/09/927/n/1922283/c7887fce51201fcf_tumblr_lua5u1D4PB1qdqqiao1_500.xxxlarge/i/him-shirtless.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://media1.popsugar-assets.com/files/2014/05/09/927/n/1922283/c7887fce51201fcf_tumblr_lua5u1D4PB1qdqqiao1_500.xxxlarge/i/him-shirtless.gif" height="179" width="320" /></a>-Tak... Przepraszam, po prostu nigdy nie widziałam tak umięśnionego faceta. </div>
<div>
-Wezmę to za komplement-powiedział uśmiechając się. </div>
<div>
-Bierz to za co chcesz.</div>
<div>
-Ubiorę koszulkę. Mogę?</div>
<div>
-Jasne.</div>
<div>
Ominął mnie idąc do szafki i wyjmując z niej białą bluzkę na ramiączka. Co dopiero teraz zauważyłam, że ma tatuaż. Czarną różę, na prawym ramieniu. Trzeba przyznać, że mu pasowała.<br />
Usiadłam na jego łóżku, lubiłam je było wygodne i się na nim wysypiałam, jak u niego nocowałam. A zdarzyło się to dwa razy. On u mnie nocował jeden raz, ale nocował. Jakoś ubłagałam wtedy Jennę.<br />
-A więc po co przyszłaś?<br />
-Auć... Przyszłam się z tobą zobaczyć. Jak przeszkadzam mogę sobie pójść.-powiedziałam wstając z łóżka i idąc w stronę drzwi, kiedy Stefan przytulił mnie od tyłu.<br />
-Nie... Zostań.-szepnął mi do ucha.<br />
-Okey.<br />
Usiedliśmy na jego łóżku, ja jak zawsze zdjęłam buty i usiadłam po turecku, tak mi było najwygodniej.<br />
-Uważaj na Caroline-powiedziałam.-Chcę cię poderwać.-Stefan miał taką minę jak by miał zaraz wybuchnąć śmiechem.<br />
-Mnie?<br />
-Tak, ciebie.<br />
-Ale mi się podoba inna.<br />
-Inna?-powiedziałam ze smutną miną na twarzy.<br />
-Tak inna, Caroline podrywa każdego, nawet bym nie chciał takiej dziewczyny.-powiedział kładąc się na łóżku.<br />
-A ta "inna" nie będzie zła jak byś poszedł ze mną na koncert Maroon 5, za dwa tygodnie?<br />
<a href="http://33.media.tumblr.com/f546c2128f732bb14bbc6785c604a9ea/tumblr_mib4o0UPhT1qf25u4o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://33.media.tumblr.com/f546c2128f732bb14bbc6785c604a9ea/tumblr_mib4o0UPhT1qf25u4o1_500.gif" height="174" width="320" /></a>-Nie nie powinna, bo nawet o tym nie wie.-podniósł się.-I z chęcią z tobą pójdę na koncert.<br />
-Miał być miesiąc temu, ale go przełożyli.<br />
-Okey, -uśmiechnął się.-A gdzie ten koncert?<br />
<br />
-Emm... W Londynie, ale to po zakończeniu roku szkolnego więc nie ma co się martwić. A Bonnie już zarezerwowała dwa pokoje w jednym z hoteli i bilety na samolot.<br />
-Okey, a ile nas jedzie?<br />
-Czwórka, ja, ty, taki Alex i Bonnie.<br />
-Okey, ale dwa pokoje na cztery osoby?<br />
-No... Bonnie chce poderwać tego Aleksa i będziemy musieli spać w jednym pokoju, ale to chyba nie problem. Prawda?<br />
-Prawda.<br />
Posiedziałam u niego jeszcze chwilę po czym poszłam do domu. Kiedy do niego szłam, zaczęłam zastanawiać się kto może podobać się Stefanowi? Ktoś z naszej szkoły? Klasy? A może ktoś zewnątrz? Ta myśl gnębiła mnie przez całą noc, nie mogłam zasnąć. Myślałam o tym i przy okazji o tej jego nie żeńskiej klacie. Na drugi dzień rano poszłam nie wyspana do szkoły.<br />
<br />
<br />
<b><i>-------------------</i></b><br />
<b><i>No to jest :D Tym razem napisałam cały sama, trochę beznadziejny i krótki, ale jest :) </i></b><br />
<b><i>Jak wam się podoba? </i></b><br />
<b><i>Piszcie, czekam na komentarze :*</i></b><br />
<b><i>Pozdrawiam </i></b><br />
<b><i>Mads <3 </i></b></div>
</div>
<div>
<b><i><br /></i></b></div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F25.media.tumblr.com%2Ftumblr_lbl39tizif1qedzelo1_500.gif&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEjpPKU1rn7Vy017oXJ3iOm3ox4wu5ynUWUZbfeQFaFzUFmzFL4h_9j-O8d9xsHKBYZpeo95s6smJmwvqY2NezNppLF0dKgpqaxt5bQgf2kZhIcv-ALTq9RdHHnYrvqxB-WQ9kpTAolwCn-Hx5gHrg8mk1MSuUV1IBBAgtp1aw=" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2Fimages5.fanpop.com%2Fimage%2Fphotos%2F29200000%2FPaul-and-Nina-paul-wesley-and-nina-dobrev-29212325-600-660.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEiM3IUjLkD5uEK9lMkLwelve8FQYrS7SkQ9zP_mXThtLLj3y4Xq4j3it_OcKfItUXoK8NyYrT9_0CvwS1Cj_ylCPKMWEARF2KaH-sf1jWj0VtAG9HeYg6IC9ekhe3HA1oTuKvX5F5vFKDz2nQ48oqrGwVeK2aJfhG16kGR0Z9eArQ9KAavRXfZivm5gTdkSYn4TnqUZA_MdffX7EtBCcbHPKmH5sU2ZLWHyW9vI_Vc=" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2Fimages6.fanpop.com%2Fimage%2Fphotos%2F35100000%2FNew-Portrait-of-Nina-and-Kat-Graham-at-Comic-Con-from-TV-Guide-nina-dobrev-35192211-500-582.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEh1kam8ywSABXWU7sT3h8U8qDg5VtMxcATA14VWhQeoD_gPWpV_1vM9GoTb1cY28XrIV89cvlWYOOv8kcOtmxiLQ_GJDZ2mRhOesFUwgyHvC93Xg6Cg8coAjrsvWilN0ukS8z_dUmdfiL-NOd318uwdIPirn0VGFjBeh_eyR0PcWdnlxNm93bha7RFE8wbGsthysV4ChgWhz4cyEJLX_IiXlv3rSOC9czZWEMZd1NAp5AN_2VZQwSf1crLvZ-Y5043PHS-vh3-F7JdIIQSAYVjByA=" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2Ftwilightguide.com%2Ftg%2Fwp-content%2Fuploads%2F2011%2F11%2FMackenzie-Foy-122.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEiexWxt4YoRQU4tV2JB1l28b3jSVIjWJpUdUSBx2JxXL1SBbauFX4GG4_Dt1gCG_-hBUeaK88_Vmq4Nn4doo1EkSyzyf65HT-OMnxI0sG91UjL54Y-BMeYgj97-EVi3h1znLj0FAh98mXJnW5bfr8ge3dAUyuLBcSViye6-sNIB1iD5jXVXgY51Ah9j0Q=" -->MadzialenaXoXohttp://www.blogger.com/profile/04015871518644942654noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2195009489830385452.post-79940946918919677152015-06-24T10:31:00.001-07:002015-06-24T10:31:06.502-07:00Rozdział 5<div style="text-align: center;">
<div>
<b><i>Stefan</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
Odwróciłem się i zobaczyłem Damona. Co on tu do cholery robi?! Przecież ostatni raz widziałem go w 1912 roku na pogrzebie naszego wujka. </div>
<div style="text-align: left;">
-Co tu robisz?-spytałem zdziwiony.<br />
-Nie mogę odwiedzić starych śmieci?<br />
<a href="http://i2.pinger.pl/pgr249/6709cc1700213f4353bab0e4" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i2.pinger.pl/pgr249/6709cc1700213f4353bab0e4" height="122" width="320" /></a>-Hmmm.. Niech pomyślę. Szalony wampir chcący zabić każdego człowieka odwiedza stare śmieci. Nie nie możesz.<br />
-Ja chociaż umiem się bawić, i Elena ode mnie nie ucieka.-powiedział uśmiechając się. Skąd on do cholery o tym wie?! Ile on jest w mieście?! I co to znaczy, że Elena od niego nie ucieka?!<br />
-O czym ty mówisz?<br />
<a href="http://media.giphy.com/media/JPt5HfHEST3RS/giphy.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://media.giphy.com/media/JPt5HfHEST3RS/giphy.gif" height="179" width="320" /></a>-O tym, że ze mną bez problemu chciała tańczyć, a pewnie tobie od razu odmówi. Więc życzę powiedzenia, bo wątpię by była twoja.-te ostatnie słowa powiedział mi na ucho, po czym odszedł śmiejąc się. Odwróciłem się za nim, kiedy Damon znikł mi z oczu zauważyłem Elenę, patrzała się na mnie. Podejść do niej? A może znów mi ucieknie?<br />
Wziąłem głęboki wdech i wydech i postanowiłem, że do niej podejdę. Poszedłem w stronę ławki na której siedziała, na szczęście kiedy zobaczyła, że idę sama wstała i podeszła kawałek.<br />
-Hej-powiedziałem.<br />
-Hej... Co tu robisz?<br />
-Nudziło mi się w domu, więc przyszedłem. A ty co tu robisz?-powiedziałem spuszczając głowę w dół, co dopiero teraz zauważyłem jak ona pięknie dziś wygląda. Czarna sukienka, buty na szpilkach, nie za mocny makijaż i zakręcone włosy. Wyglądała jak bogini... Chciał bym powiedzieć, "Moja bogini", ale przecież ona nie jest moja.<br />
-Bonnie mnie wyciągnęła.<br />
<a href="http://media.giphy.com/media/uN4D2Rk8uNCiQ/giphy.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://media.giphy.com/media/uN4D2Rk8uNCiQ/giphy.gif" height="179" width="320" /></a><a href="http://media.giphy.com/media/WgzhNxd8ToXrq/giphy.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /></a>-Aha... Zatańczysz?<br />
-A powiesz mi czemu miałeś moje zdjęcie?<br />
-Jasne... Jak to ma uratować naszą przyjaźń.... Bo raczej jesteśmy przyjaciółmi prawda?<br />
-.... Prawda.-uśmiechnęła się krótka. A ja wyciągnąłem do niej rękę.<br />
-A więc mogę panią prosić?<br />
-Ależ oczywiście-podała mi rękę tym razem mając na twarzy piękny promienisty uśmiech.<br />
Poszliśmy na parkiet położyłem rękę na jej tali przyciągając ją bliżej do siebie, kołysaliśmy się do walnej piosenki.<br />
-A więc opowiadaj-powiedziała.<br />
-Co?<br />
-O zdjęciu.<br />
-No tak.... A więc w dzień kiedy się pierwszy raz spotkaliśmy szedłem ulicą, już po tym jak na mnie wpadłaś poszedłem kawałek dalej i na chodniku znalazłem to zdjęcie.<br />
Ciekawe czy mi w to uwierzy?<br />
-... Dlaczego ktoś miał by przerabiać moje zdjęcie?<br />
-Nie wiem... Ale nie bądź na mnie zła. Bardzo zależy mi na naszej przyjaźni, i nie chcę żeby ona się zepsuła przez jedno głupie zdjęcie.<br />
Elena zacisnęła rękę na moim ramieniu, przy tym zgniatając mi koszulkę. Myślałem, że zaraz wygarnie mi coś co mnie zaboli, ale ona przytuliła się do mnie wtulając twarz w moją szyję.<br />
-To ja powinnam przeprosić, wybiegłam, a powinnam zostać i poczekać na wyjaśnienie.-szepnęła, chyba nie chciała by ktoś porucz mnie jej nie słyszał. Ale jej to nie wyszło, Damon nas słyszał. Stał w drzwiach od wejścia na taras patrząc się na nas. Na 100% podsłuchiwał, on zawsze podsłuchuje.<br />
<a href="http://i.pinger.pl/pgr304/8092e0b80020f98a538f31f8" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://i.pinger.pl/pgr304/8092e0b80020f98a538f31f8" height="175" width="400" /></a>Sam schowałem twarz we włosy Eleny, wąchając je, mógłbym tak stać i je wąchać godzinami.<br />
-Oboje coś źle zrobiliśmy. Ja powinienem ci od razu powiedzieć o tym zdjęciu, a ty powinnaś poczekać.<br />
-Właśnie.<br />
-Może pójdziemy się przejść? Albo coś zjeść? Bo chyba mi nie powiesz, że chcesz siedzieć w tym hałasie w grupie pianych nastolatków.<br />
Zaśmiała się pokazując przy tym szereg białych zębów.<br />
-Możemy iść coś zjeść.<br />
-Okey.-odsunęliśmy się od siebie, uśmiechnąłem się do niej, a ona złapała mnie za rękę.<br />
-Prowadź.<br />
-Okey.<br />
<div style="text-align: center;">
<b><i>****</i></b></div>
<div>
Siedzieliśmy w jakimś barze jedząc jakieś fast foody. Elena zamówiła sobie kebaba, zdziwiło mnie to bo mówiła, mi kiedy jechaliśmy do mnie popołudniu gadała, że jest głodna, ale chcę schudnąć.</div>
<div>
-A ty się nie odchudzałaś?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://38.media.tumblr.com/ccd72b0687db5db6380c31b4d92db6d5/tumblr_ne16i9JacS1qfuyd6o3_r1_250.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://38.media.tumblr.com/ccd72b0687db5db6380c31b4d92db6d5/tumblr_ne16i9JacS1qfuyd6o3_r1_250.gif" width="320" /></a></div>
<div>
-Odchudzałam... Parę godzin temu-powiedziała i oboje wybuchliśmy śmiechem. Boże jaki ona miała piękny uśmiech, nawet mając warzywa i trochę warzyw w zębach. A jej śmiech? Jest jeszcze lepszy, taki szczery i prawdziwy. </div>
<div>
Fajne w niej jest to, że mimo to, że minęło tylko 3 miesiące od wypadku jej rodziców, ona potrafi się bawić. </div>
<div>
-Co ty się tak patrzysz na moje zęby?-głos Eleny przerwał mi rozmyślanie.-Pewnie mam w nich coś, nie?</div>
<div>
-.... Nie.</div>
<div>
-Jakoś ci nie wierzę... Zaraz wrócę.-powiedziała wstając z krzesła i idąc w stronę łazienki.</div>
<div>
</div>
Siedziałem czekając na nią, bawiłem się łyrzeczką którą miałem w kawie. Kiedy zobaczyłem Elenę w łazience jakaś dziewczyna nie zamknęła drzwi od łazienki i było ją widać, Rozmawiała przez telefon, z tego co udało mi się zrozumieć to z Bonnie. Dzięki mojemu dobremu słuchowi mogłem usłyszeć co mówią.<br />
-Mówię Ci on jest taki uroczy... Nie taki jak reszta chłopaków w szkole, im w głowie tylko dwie rzeczy.-powiedziała Elena.<br />
<br />
-Czekaj niech zgadnę.... Całowanie i seks?<br />
-Właśnie, a Stefan taki nie jest,<br />
-A skąd wiesz? Znasz go tylko kilka dni.<br />
-Ale ja to wiem....<br />
-Elena czy on ci się podoba?<br />
-.... Możliwe.<br />
-Ojeju, a może zabierzesz go na koncert?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://33.media.tumblr.com/tumblr_lhwquqUI5x1qh91jxo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://33.media.tumblr.com/tumblr_lhwquqUI5x1qh91jxo1_500.gif" height="191" width="400" /></a></div>
-.... Możliwe,<br />
-A wiesz jak na to zareaguje?<br />
-.... Możliwe.<br />
-Przestaniesz z tym możliwe?<br />
-... Możliwe.<br />
-Elena!<br />
-... Możliwe.<br />
-EJ!<br />
-Hahaha dobra ja kończę-rozłączyła się odwróciła do lustra i.... I nie wiem co zrobiła bo jakaś dziewczyna zamknęła drzwi.<br />
<div style="text-align: center;">
<b><i>Elena</i></b></div>
<div>
<a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_m3uzhvV9eV1qeqwq8o4_250.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://24.media.tumblr.com/tumblr_m3uzhvV9eV1qeqwq8o4_250.gif" height="180" width="320" /></a>Popatrzyłam na odbicie w lustrze . Widziałam w nim dziewczynę o zaróżowionych policzkach , szerokim uśmiechu na twarzy i błyszczących jak dwa diamenty oczach . Jeszcze parę miesięcy temu nie pomyślałabym, że mogę być szczęśliwa .. że znów będę potrafiła się uśmiechać.</div>
<div>
</div>
<div>
Poprawiłam włosy szybkim ruchem ręki i wyszłam z toalety . Podeszłam do stolika przy którym czekał na mnie Stefan . Usiadłam na przeciwko niego i lekko się uśmiechnęłam . Rzucił mi przelotne spojrzenie i z rozbawieniem w głosie powiedział.</div>
<div>
-Eleno myślałam że się tam utopiłaś już miałem biec ci na ratunek </div>
<div>
- Ach tak Stefanie Salvatore powiem ci tyle z tą fryzura dla mnie jesteś wymarzonym super bohaterem.</div>
<div>
Zaśmiała się Elena . Elena wiedziała gdzie trafić w czuły punkt Stefana . Wiedziała że ma bzika na punkcie swojej fryzury. Chłopak zmierzył ją wzrokiem i powiedział </div>
<div>
-Ojj Eleno i co ja mam z tobą zrobić . </div>
<div>
-Odwieźć mnie do domu bo jest już późno i Jenna będzie się denerwować . </div>
<div>
Po tych słowach wstali zapłacili rachunek i udali się do samochodu . Podróż upłynęła im spokojnie i w ciszy. Stefan jak na dżentelmena przystało odprowadził Elenę pod same drzwi jej domu .</div>
<div>
- No to panno Gilbert dostarczam panią całą i zdrową pod same drzwi domu . mam nadzieję że w takim stanie dotrze pani do pokoju -mówiąc to uniósł kącik ust w drwiącym /seksownym uśmiechu . </div>
<div>
-Ależ tak panie Salvatore , miło było spędzić ten wieczór u pańskiego boku - roześmiała się Elena.</div>
<div>
- Dobranoc - powiedział chłopak i lekko pocałował jej policzek robiąc to tak delikatnie i z wielka gracja jak by właśnie w tym momencie całował najdroższy skarb świata.</div>
<div>
- Dobranoc Stefanie.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b><i>------------------------------------</i></b></div>
<div>
<b><i>No i w końcu jest rozdział :/ Trochę krótki i nudny, no nie licząc końca który znów pisała mi koleżanka :) Pisała mi go dlatego, że ja nie miałam jak go napisać, straciłam przyjaciółkę i byłam tak załamana, że płakałam prawie dwa dni. A wiecie jak się pisze przez łzy, ekranu prawie nie widać, a ja mam jeszcze tak, że ręce mi się trzęsą :( </i></b></div>
<div>
<b><i>No, ale mam nadzieję, że się wam spodobał :) </i></b></div>
<div>
<b><i>Czekam na komentarze :* </i></b></div>
<div>
<b><i>I miłego wieczoru <3</i></b></div>
<div>
<b><i>Pozdrawiam Mads </i></b></div>
<div>
<b><i><br /></i></b></div>
<div>
<b><i>Ps. Polecam tą piosenkę *.* Na smutne dni :/ </i></b></div>
</div>
</div>
<div>
<div>
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="270" src="https://www.youtube.com/embed/CHTKsnoK7zU" width="480"></iframe></div>
</div>
MadzialenaXoXohttp://www.blogger.com/profile/04015871518644942654noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2195009489830385452.post-83570421303854637712015-06-12T05:01:00.000-07:002015-06-12T05:07:50.337-07:00Rozdział 4<div style="text-align: center;">
<b><i>Elena </i></b><br />
<div style="text-align: left;">
Wbiegłam do domu jak burza, czułam jak moje serce łomocze ze strachu i wycieńczenia. Czułam każdy mięsień na ciele . Dałam bezwładnie opaść swojemu ciału na łózko. Wdech i wydech . Mój klatka piersiowa zaczęła powoli opadać. i znów się podnosić. Uczucie strachu powoli zastępowała złość. ogromna złość miałam ochotę rozwalić cały pokój . Jak on mógł ? Jak on mógł nie powiedzieć mi o tym zdjęciu ? Jestem w 100 % pewna, że to byłam Ja. Czy to możliwe że mam siostrę bliźniaczkę ? Nie . Nie to nie możliwe zdjęcie wyglądało na bardzo stare. Od tych wszystkich myśli rozbolała mnie głowa. Podkuliłam nogi , położyłam głowę na poduszce i zapadłam w głęboki sen .</div>
<div style="text-align: left;">
<a href="https://31.media.tumblr.com/9ccfa8affb7a6ec3cb8f6527d6728b5f/tumblr_nefpsqOIFl1ti23ieo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="179" src="https://31.media.tumblr.com/9ccfa8affb7a6ec3cb8f6527d6728b5f/tumblr_nefpsqOIFl1ti23ieo1_500.gif" width="320" /></a>Obudził mnie telefon, nawet nie chciałam patrzeć kto dzwoni. Leżałam i gapiłam się w sufit, leżałam tak jakieś 10 minut, ale osoba która do mnie dzwoniła nie odpuszczała. W ciągu tych 10 minut dzwoniła już jakieś 4 razy, w końcu podniosłam się i wzięłam telefon do ręki, na wygaszaczu pisało "Bonnie". Postanowiłam, że odbiorę. Ciekawe co ona chcę?</div>
<div style="text-align: left;">
-Halo?</div>
<div style="text-align: left;">
-Gdzie jesteś?</div>
<div style="text-align: left;">
-W domu... W pokoju... W łóżku.</div>
<div style="text-align: left;">
-To wstawaj, ubieraj się i idziemy na imprezę. </div>
<div style="text-align: left;">
-Mówiłam, że nie idę.</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie chcesz pójść ze mną?</div>
<div style="text-align: left;">
Z drugiej strony? Może się trochę zabawię? Od śmierci rodziców nie imprezowałam. Hmmm....</div>
<div style="text-align: left;">
-Elena żyjesz?-spytała Bonnie.</div>
<div style="text-align: left;">
-Tak, żyję.</div>
<div style="text-align: left;">
-To idziesz?</div>
<div style="text-align: left;">
-Hm.... Jasne.</div>
<div style="text-align: left;">
-Okey to się ubieraj, a ja za jakieś 30 minut po ciebie przyjadę.</div>
<div style="text-align: left;">
-Okey.</div>
<div style="text-align: left;">
-Tylko weź strój kąpielowy.</div>
<div style="text-align: left;">
-Okey, pa.</div>
<div style="text-align: left;">
<a href="http://img.likely.pl/photo/large/20121007/czarne-szpilki-z-cwiekami-likely-pl-63d640f0.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: right;"><img alt="Czarne szpilki z ćwiekami zdjęcie" border="0" src="http://img.likely.pl/photo/large/20121007/czarne-szpilki-z-cwiekami-likely-pl-63d640f0.jpeg" height="246" style="text-align: center;" width="320" /></a><a href="http://img.likely.pl/photo/large/20121007/czarne-szpilki-z-cwiekami-likely-pl-63d640f0.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /></a><a href="http://img.zszywka.pl/1/0164/w_3035/moda-damska/czarna-obcisla-sukienka-bez-plecow.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://img.zszywka.pl/1/0164/w_3035/moda-damska/czarna-obcisla-sukienka-bez-plecow.jpg" height="320" width="176" /></a>-Pa-rozłączyłam się i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, który zajął mi jakieś 5 minut. Następnie owinęłam się ręcznikiem i wysuszyłam włosy. Z szafki wyjęłam lokówkę i zakręciłam lekko włosy, następnie zajęłam się swoim makijażem który składał się z cienkich kresek położonych blisko rzęs i jasnego cienia do oczu, a dokładnie jasnego brązu. Po tym jak zrobiłam makijaż i włosy poszłam do pokoju i otworzyłam moją wielką szafę. Przewracałam wieszak za wieszakiem w poszukiwaniu jakieś ładnej sukienki, w końcu znalazłam. Była cała czarna z długimi rękawami i dosyć dużym wycięciem na plecach, dookoła wycięcia na plecach i na końcu sukienki miała takie złote naszywki, szczerze sama nie wiem co to jest, ale ciiii. Założyłam ją, nie chciałam dziś pływać więc za miast stroju kąpielowego założyłam komplety czarnej bielizny z koronką. Do tej całej kreacji ubrałam czarne szpilki z ćwiekami. </div>
<div style="text-align: left;">
-Jak się na nich nie zabiję to będzie dobrze-powiedziałam do siebie, po czym założyłam na siebie czarną skórę i zeszłam na dół.<br />
-Ooo Elena gdzieś się wybierasz?-spytała ciocia Jenna która właśnie robiła kolację.</div>
<div style="text-align: left;">
-Tak, na imprezę z przyjaciółmi.</div>
<div style="text-align: left;">
-Dobrze, ale uważaj na siebie.</div>
<div style="text-align: left;">
-Dobrze-powiedziałam po czym podeszłam do Emmy całując ja w policzek na pożegnanie i wyszłam przed dom gdzie w samochodzie czekała na mnie Bonnie, Kiedy wsiadłam do auta Bonnie na mój widok zrobiła wielkie oczy i otworzyła leciutko ust.</div>
<div style="text-align: left;">
-Co?-spytałam.</div>
<div style="text-align: left;">
-Skąd masz tą kieckę?!</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie wiem znalazłam w szafie, a co źle wyglądam.</div>
<div style="text-align: left;">
-Wręcz przeciwnie.-nie mogłam powstrzymać się od uśmiechu.</div>
<div style="text-align: left;">
-Jedziemy?</div>
<div style="text-align: left;">
-Jasne-powiedziała po czym odjechałyśmy sprzed mojego domu. Po jakiś 20 minutach znalazłyśmy się pod domem Lockwoodów, był ogromny, no jak na dom burmistrza miasta. Tak jego ojciec jest burmistrzem, fajnie nie? Mam kolegę którego ojca zna całe miasto.<br />
Z Bonnie poszłyśmy do środka, już przy drzwiach spotkałyśmy Tylera i Matta.<br />
-No proszę, proszę kto jednak przyszedł-powiedział Tyler mierząc mnie od dołu do góry.<br />
-Nie miałam co robić więc przyszłam.-powiedziałam uśmiechając się.<br />
-To może czegoś się napijesz?<br />
-Z chęcią-powiedziałam i wraz z Tylerem poszłam do barku. Tay nalał mi piwa do plastikowego kubeczka po czym mi go podał.-Dziękuje-powiedziałam uśmiechając się, po czym upiłam łyka z kubka.<br />
W tle leciała piosenka <a href="https://www.youtube.com/watch?v=tPyNwNDOfKg">Charli XCX - Famous</a>, widziałam jak Caroline tańczy z jakimś chłopakiem, chyba była już piana, bo ten koleś nie jest w jej typie. Odwróciłam głowę w stronę schodów, tam zobaczyłam Bonnie z tym całym Aleksem z trzeciej klasy. Tylko ja stałam sama jak kołek bo Tyler poszedł do Matta gadać o meczu który ma być w następny piątek.<br />
Usiadłam na kanapie w salonie patrząc się na bawiących się nastolatków, pijąc piwo z plastikowego kubeczka. Siedziałam tak z jakieś 10 minut, aż podszedł do mnie jakiś chłopak, dosyć wysoki, czarne włosy, i śliczne niebieskie oczy, widać było, że jest umięśniony.<br />
-Zatańczymy?-spytał. Miałam tańczyć z nieznajomym?<br />
-Nie znam cię.<br />
-Jak ze mną zatańczysz to ci coś o sobie opowiem.-powiedział wysuwając do mnie rękę.<br />
-.....<br />
-To jak?<br />
<a href="http://38.media.tumblr.com/cfea20166b88f47ac516a3e09e07aaa5/tumblr_n8l91e6CTN1qlyfm1o7_250.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://38.media.tumblr.com/cfea20166b88f47ac516a3e09e07aaa5/tumblr_n8l91e6CTN1qlyfm1o7_250.gif" /></a>-... Dobrze-podałam mu rękę, a on pociągnął mnie na tak zwany parkiet. Akurat leciała piosenka <a href="https://www.youtube.com/watch?v=Ix8ocFEMa1o">Adam Lambert - "Ghost Town" </a>. Chłopak położył rękę na mojej tali przyciągając mnie bardziej do siebie, tańczyliśmy przytuleni do siebie, co było dziwne bo do tej piosenki można było normalnie tańczyć.<br />
<br />
-A więc..-zaczęłam-Miałeś mi coś o sobie opowiedzieć.<br />
-Ale ty uparta.<br />
-Nie lubię tańczyć z nieznajomymi.<br />
-No dobra... Mam na imię Damon, mam 19 lat. Na razie ci wystarczy?<br />
-Tak...<br />
-A ty? Opowiesz coś o sobie?<br />
-Jestem Elena, mam 17 lat. Wystarczy?<br />
-Tak.-powiedział uśmiechając się, uśmiech miał tak piękny jak oczy. Resztę tej piosenki przetańczyliśmy w ciszy, kiedy zaczęła się inna <a href="https://www.youtube.com/watch?v=YqeW9_5kURI">Major Lazer & DJ Snake - Lean On</a>, Damon przybliżył swoją twarz do mojego ucha.<br />
-Przejdziesz się ze mną?-szepnął mi do ucha.<br />
-Gdzie?<br />
-Jak pójdziesz to zobaczysz.<br />
-.....-iść z nim? Czy nie iść? W mordę, nie znam go, a co jak zaciągnie mnie w krzaki i broń boże zgwałci?-Wiesz...-powiedziałam odsuwając się od niego.-Raczej nie skorzystam.<br />
-Ale...<br />
-Przepraszam-powiedziałam odwracając się i idąc w stronę schodów gdzie siedziała moja przyjaciółka.-Porywam ci ją na chwilę-powiedziałam do Aleksa z którym gadała Bonnie. Złapałam ją za rękę i zaciągnęłam do ogródka gdzie też była impreza, dużo osób kąpało się w basenie.<br />
-Coś się stało?-spytała Bon Bon. No i tu zaczyna się znów mój dylemat. Powiedzieć jej o przystojnym niebieskookim? Czy poprosić ją by zabrała mnie do domu bo nie chcę tu być?<br />
<a href="http://37.media.tumblr.com/1b4c4d0bf1000a8f3a02129d2fb405b2/tumblr_mnd311rPq61rgkdyho1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://37.media.tumblr.com/1b4c4d0bf1000a8f3a02129d2fb405b2/tumblr_mnd311rPq61rgkdyho1_500.gif" height="179" width="320" /></a>-Zahaczył mnie jakiś chłopak....-zaczęłam jej opowiadać o Damonie, a ona patrzała na mnie jak na idiotkę, pewnie zaraz mi powie "Dlaczego nie poszłaś z nim?".<br />
-Dobrze, że z nim nie poszłaś-WOW takiej odpowiedzi się nie spodziewałam.-Mógł by ci jeszcze coś zrobić.<br />
-... Wiem.-przytuliła mnie mocno.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><i>Stefan</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
Siedziałem na łóżku, myśląc co mam zrobić, co zrobić ze zdjęciem Katherine? Spalić? Zostawić? W końcu to i jej pierścionek to jedyne rzeczy jakie mi po niej zostały, ale jak Elena by je znów znalazła to by było jeszcze gorzej. </div>
<div style="text-align: left;">
Wstałem z łóżka, podszedłem do biurka z podłogi podniosłem mój pamiętnik, usiadłem na krześle otworzyłem go wziąłem do ręki długopis i zacząłem pisać.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="background-color: #f9cb9c; color: blue;">Drogi Pamiętniku...</span><span style="background-color: #f9cb9c; color: blue;"> </span></i></b></div>
<div>
<span style="background-color: #f9cb9c;"><b><i><span style="color: blue;"> </span></i></b><span style="color: blue;"><b><i>Stało się najgorsze , Elena znalazła to czego nigdy nie powinna była znaleźć . Złośliwość rzeczy martwych . Czemu to zdjęcie musiało wypaść akurat teraz ..Teraz kiedy wszystko zaczęło się układać . Co ja mam teraz zrobić pojechać do niej powiedzieć jej '' Hej Elena jestem wampirem a ta osoba na zdjęciu to moja była Katherina która tak się składa jest twoim doppelgangerem '' Wtedy to bym na pewno nie miał już na co liczyć.. Mam nadal użalać się nad sobą czy w końcu wziąć sprawy w swoje ręce ? ...Postanowione jadę do niej ..Dłużej tak nie mogę ...Nie mogę odpuścić sobie dziewczyny na której mi zależy od momentu gdy ja ujrzałem ...</i></b></span><b><i><span style="color: blue;"> </span></i></b></span><br />
<br /><br />Zamknąłem pamiętnik odłożyłem go na szafkę gdzie trzymam wszystkie pamiętniki od czasów wojny secesyjnej. Po tym jak odłożyłem pamiętnik na miejsce ubrałem czarną skórzaną kurtkę, wsiadłem na motor i pojechałem do domu Eleny. Zapukałem do drzwi, otworzyła mi jakaś dziewczynka, na oko miała z jakieś 7 może 8 lat.<br />-Tak?-spytała.<br />-Cześć, jest może Elena?<br />-Nie poszła na jakąś imprezę.<br />-A dokładnie na imprezę do Tylera Lockwooda-powiedziała jakaś kobieta stojąca za dziewczynką.<br />-Dobrze dziękuje-powiedziałem po czym się uśmiechnąłem i pojechałem do domu Lockwoodów. Już z daleka było słychać głośną muzykę, podjechałem swoim motorem na parking po czym poszedłem do środka by poszukać Eleny.<br />W środku, dużo osób nie powinno już wsiadać za kółko. Szukałem Eleny, z nadzieją, że nie zastane jej pijanej. Chodziłem po całym domu już, ale jej nie znalazłem, co racja został mi jeszcze ogród. Oby tam była. Poszedłem tam, zacząłem się rozglądać, nagle ją zobaczyłem. Siedziała na jakieś ławce, obok Bonnie i Caroline, a obok ławki stali Matt i Tyler, i jakiś jeszcze chłopak. Chciałem do niej podejść gdy za sobą usłyszałem.<br />-Witam braciszku....<br />Odwróciłem się i zobaczyłem.....<br />
<b><i>-----------</i></b><br />
<b><i>Pewnie osoby które oglądają TVD będą wiedzieć kogo zobaczył Stefan za sobą, no, ale warto wprowadzić trochę takiej tajemniczości? Jezu jak to brzmi :p</i></b><br />
<b><i>No i tak, znów gdyby nie moja kochana koleżanka, ten rozdział pisała bym dalej. Więc jeszcze raz dziękuje <3 :*</i></b><br />
<b><i>No mam nadzieję, że wam się spodoba ;)</i></b><br />
<b><i>Pozdrawiam Mads <3 :*</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: blue;"><b><i><br /></i></b></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
</div>
MadzialenaXoXohttp://www.blogger.com/profile/04015871518644942654noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-2195009489830385452.post-62199632423854307812015-06-04T12:28:00.001-07:002015-06-04T12:28:35.552-07:00Rozdział 3<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: center;">
<b><i>Elena</i></b></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
Mam go po prostu spytać? A może nikogo ze sobą nie wezmę? No bo, w sumie go nie znam... Wypada? Nie wypada?</div>
<div style="text-align: left;">
-Co ty taka zamyślona chodzisz? - spytała mnie Bon, wyrywając mnie z moich efektywnych rozmyślań.</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie jestem zamyślona</div>
<div style="text-align: left;">
-Prawie weszłaś na ścianę.</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie prawda</div>
<div style="text-align: left;">
-Prawda</div>
<div style="text-align: left;">
-Myślę o sprawdzianie...</div>
<div style="text-align: left;">
Tak, o dużym sprawdzianie o imieniu Stefan.</div>
<div style="text-align: left;">
-Ale my dziś nie mamy sprawdzianu.</div>
<div style="text-align: left;">
-Mamy jutro..</div>
<div style="text-align: left;">
Tak?</div>
<div style="text-align: left;">
-Nieee... Mów prawdę</div>
<div style="text-align: left;">
-Oj Bonnie myślałam o....</div>
<div style="text-align: left;">
-O? No wyduś, to z siebie.</div>
<div style="text-align: left;">
-O jedzeniu.</div>
<div style="text-align: left;">
-Ty nigdy nie myślisz o jedzeniu</div>
<div style="text-align: left;">
-Jak to nie? Teraz myślę o czekoladzie</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie chcesz, to nie mów!</div>
<div style="text-align: left;">
-Otworzyli knajpkę z daniami z całego świata... Może pójdziemy na sushi? Hym? - poruszyłam śmiesznie brwiami.</div>
<div style="text-align: left;">
-Jasne.<br />
<div style="text-align: center;">
<b><i>*****</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
Właśnie siedziałam na geografii, w sumie nic na niej nie robiłam. Na koniec roku i tak wychodzi mi z niej pięć więc mogę się trochę polenić. Nagle poczułam, że oberwałam czymś w plecy, odwróciłam się i na ziemi zobaczyłam kartkę. Podniosłam ją i odczytałam "Będziesz na imprezie? Tay". No właśnie ta jego dzisiejsza impreza. Wzięłam długopis do ręki i odpisałam mu "Nie, mam ważniejsze sprawy na głowię niż chodzenie na twoje durne imprezy", odrzuciłam mu kartkę. Kiedy ją przeczytał zrobił smutną minkę.<br />
-Panno Gilbert przeczyta nam panienka może zadanie 5?-powiedziała pani Parker.<br />
-Emm....<br />
<a href="http://i.pinger.pl/pgr425/cfe5dd96000a75024fd86643" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://i.pinger.pl/pgr425/cfe5dd96000a75024fd86643" height="177" width="320" /></a>-Pokarz mi ćwiczenia-podeszła do mnie biorąc do ręki moje ćwiczenia-Eleno nic nie zrobiłaś.... Dlaczego?<br />
-Nie wiem.<br />
-Eh jak mi na następną lekcję nie przyniesiesz zrobionych ćwiczeń wstawię ci jeden. Zrozumiałaś?<br />
-Tak proszę pani.<br />
-No dobrze wracając...-pani chciała kontynuować lekcję lecz przerwał jej dzwonek. Spakowałam się szybko po czym wyszłam z sali idąc pod salę od angielskiego. Pod salą zobaczyłam Stefana siedzącego na ławce, chciałam do niego podejść, ale zauważyłam, że podchodzi do niego Alison. Alison jest to dziewczyna która ma każdego jakiego chcę, no taka gorsza wersja Caroline. Bardziej wredna, bardziej uparta i bardziej sztuczna.<br />
Usiadła obok niego i zaczęli gadać. Podejść i im przeszkodzić? Czy odejść i ich zostawić? Wzięłam głęboki oddech i poszłam w ich stronę.<br />
-Hej Stefan.<br />
-Ooo hej Elena-powiedział po czym wstał z ławki-Idziemy stąd?-spytał mnie na ucho.<br />
-Gdzie chcesz iść?<br />
-Chodź to się przekonasz.<br />
-Chcesz uciec z lekcji?-pokiwał głową, a następnie złapał mnie za rękę.<br />
-No chodź, nic się nie stanie jak uciekniemy z jednej lekcji.<br />
-.... Okey.<br />
<div style="text-align: center;">
<i style="font-weight: bold;">****</i></div>
<div style="text-align: left;">
Stefan zabrał mnie na jakieś wzgórze za lasem. Było tam pięknie, widok na większość miasta, była tam też drzewo z huśtawką. </div>
<div style="text-align: left;">
-I jak ci się podoba?-powiedział siadając na jakimś wielkim kamieniu którego nie zauważyłam.</div>
<div style="text-align: left;">
-Jest pięknie... Ale skąd ty znasz to miejsce przecież co dopiero się tu wprowadziłeś.</div>
<div style="text-align: left;">
-Znaczy... Znam to miejsce z dzieciństw... Mieszałem tu do 12 roku życia, potem wyprowadziłem się do Włoch,</div>
<div style="text-align: left;">
-Aha....<br />
-.... A ty?<br />
-Co ja?<br />
-Urodziłaś się tu czy przyjechałaś z jakiegoś innego miasta?<br />
-Tutaj...-powiedziałam siadając obok niego,-Tutaj się urodziłam, tutaj chodzę do szkoły... Tutaj zginęli moi rodzice.<br />
-Co się stało?<br />
-Wracali nocą przez las kiedy padało, ponoć samochód wpadł w poślizg i uderzył w drzewo.<br />
-Ooo.... Przykro mi.<br />
-Mi też.<br />
-... Wiesz wiem jak to jest stracić kogoś bliskiego.<br />
-Na prawdę?<br />
-Tak, straciłem mamę, tatę, wujków, ciocie prawie wszystkich kogo kochałem.<br />
-Powiedziałeś "prawie", a to znaczy, że nie wszystkich.<br />
-Wszystkich nie... Ty też pewnie jeszcze kogoś masz.<br />
-Siostrę i ciocię.<br />
-Ja wujka i przeklętego brata.<br />
-Czemu przeklętego?<br />
-Bo jest podły, wredny, i kradnie dziewczyny.-przy tym ostatnim słowie puścił mi oczko.<br />
<a href="https://38.media.tumblr.com/5b0e6f52135f34bddb5b54091e6d039f/tumblr_n0dtvdfXO71slpa74o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://38.media.tumblr.com/5b0e6f52135f34bddb5b54091e6d039f/tumblr_n0dtvdfXO71slpa74o1_500.gif" width="212" /></a>-Powód dla jakiego chłopcy się nienawidzą "Dziewczyny"-przy tym ostatnim słowie zrobiłam nawias w powietrzu.<br />
-No, a co mamy się klepać po ramieniu...-poklepał mnie po ramieniu-Mówiąc "Nie jestem na ciebie zły stary, choć ukradłeś mi dziewczynę"?<br />
-No jak wolała tamtego.-nastolatek spojrzał na mnie dziwnie-Przepraszam, jestem szczera, i często nie potrafię ugryźć się w język.-Stefan nadal robił taką minę, więc próbowałam go rozśmieszyć robiąc głupie miny. Niestety nie udało mi się go rozśmieszyć więc się poddałam, a on jak na złość wybuchł śmiechem.-EJ!<br />
-No co?-spojrzał na mnie z wielkim bananem na twarzy.<br />
-Jajco.-powiedziałam też się uśmiechając.<br />
-Wracamy?<br />
-Jeszcze lekcje się nie skończyły.<br />
-Zawsze możemy iść do mnie.<br />
-Okey.<br />
Wstaliśmy z kamienia i zaczęliśmy iść w stronę jego domu.<br />
-Daleko mieszkasz?-spytałam.<br />
-Nie, to kawałek stąd. Tylko uprzedzam mój wujek jest nie znośny.<br />
-Mieszkasz z wujkiem?<br />
-Tak, u niego się zatrzymałem. Puki nie znajdę czegoś dla siebie.<br />
-Chcesz mieszkać sam?<br />
-Tak, lepiej mieszkać samemu niż słuchać jak wujek marudzi, że późno wracam.<br />
-Yhm.<br />
On to ma fajnie. Może się wyprowadzić i nie słuchać kazań ze strony wujka. Ja bym się wyprowadziła, ale Jenna mi nie pozwoli, w końcu to ona prawuje nade mną opiekę aż nie skończę 18 lat. Na szczęście do mojej 18 coraz bliżej.<br />
<a href="http://img4.wikia.nocookie.net/__cb20140430184458/tvd/pl/images/b/b8/Glenridge_Hall.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://img4.wikia.nocookie.net/__cb20140430184458/tvd/pl/images/b/b8/Glenridge_Hall.png" height="193" width="320" /></a>Ze Stefanem poszliśmy do niego, jego wujek mieszkał w wielkim domu, Stefan mówi, że ten dom nazywa się Rezydencją Salvatorów. Mi to tam wygląda na wielgachną willę, a nie jakąś rezydencję. Weszliśmy do środka, w środku wydawała się jak labirynt. Pełno korytarzy, drzwi, a bym się tam zgubiła.<br />
-Coś nie tak?-spytał Stefan.<br />
-Nie... Po prostu pięknie tu-powiedziałam uśmiechając się do niego.<br />
-Taaa wujek się śmieje, że jest to bardziej dom aukcyjny, niż dom.<br />
-Aha.<br />
-Idziemy do mnie?<br />
-To prowadź-powiedziałam pokazując na jakiś korytarz w który po chwili weszliśmy, poszliśmy na samą górę. Schody zaprowadziły nas na wprost drzwi do pokoju Stefana . Spojrzałam na niego , na jego łagodne rysy , wydatne usta które w tym momencie zdawały się przemawiać w moich myślach cichym szeptem ,, Pocałuj go no dalej zrób to '' Nie ! Nie ! Co się ze mną dzieję Czy to tak działa na mnie zaproszenie Stefana do jego pokoju ? Musze uspokoić bicie mojego serca. Wdech . Wydech . Stefan mimowolnie się uśmiechnął i gestem dłoni zaprosił mnie do środka otwierając przede mną drzwi swojej sypialni . Powoli weszłam i moja szczęka opadła dosłownie z wrażenia musiała to zabawnie wyglądać skoro Stefan cicho za mną parsknął ze śmiechu . Sypialnia była cudowna , urządzona w staromodnym stylu , wielkie łóżko dla dwojga na które padały pojedyncze promienia słońca przyspieszyły bicie mojego serca . Panował tu pół mrok przez co sytuacja zdawała się być dwuznaczna . Pierwszy odezwał się Stefan tuż za mną doszedł mnie jego głos ..<br />
-Chcesz może się czegoś napić czy będziesz tak dalej stać na środku mojej sypialni z rozdziawioną buzią ? - zapytał mnie z uśmiechem . W jednej chwili jakbym została oblana zimną woda . O Jezu ile ja tu tak stoję ?! Zaśmiał się teraz głośniej . Obróciłam się w jego stronę z naburmuszoną miną .<br />
- Ach tak takie to jest śmieszne - powiedziałam poważnie ale głos zaczął mi się łamać i wybuchłam śmiechem .<br />
- Miło wiedzieć Eleno że tak na ciebie działają męskie sypialnie - zaśmiał się Stefan . Patrzyłam na niego o Boże jak on seksownie wygląda gdy się śmieje , odkąd go poznałam rzadko można było zobaczyć tak szeroki uśmiech goszczący na jego twarzy. W sumie u mnie też , odkąd rodzice zginęli w wypadku rzadko się uśmiechałam . W końcu po paru minutach nieustannego śmiechu . Stefan spytał po raz drugi już dzisiaj czy chcę coś do picia . Bez namysłu odpowiedziałam że chętnie napiję się czegoś byle z lodem . Było mi bardzo gorąco , czułam jak całe moje ciało płonie . Czyżby to on tak na mnie działał ?Stefan tylko skinął głową , uśmiechnął się lekko w ten uroczy dla niego sposób i wyszedł zostawiając mnie samą na środku jego pokoju .<br />
Rozejrzałam się po pokoju , wzięłam głęboki wdech i poczułam woń wody kolońskiej którą tak często czuje w obecności Stefana . Powolnym krokiem podeszłam do drewnianego biurka , od razu moja uwagę przykuł dziennik lekko uchylony na częściowo zapisanej stronie . Rozejrzałam się by upewnić się że nikt mnie nie widzi i wzięłam dziennik do ręki . Będę smażyć się w piekle pomyślałam . Strona była zapisana starannym pismem , lecz nie dane mi było przeczytać co na niej pisze bo usłyszałam skrzypienie schodów ze strachu dziennik wypadł mi z rąk . To pewnie Stefan o boże co ja wyprawiam . Szybko kucnęłam by podnieść dziennik i odstawić go na swoje miejsce , już miałam go położyć gdy wypadło z niego zdjęcie . W pierwszym momencie myślałam że mam zwidy , na tym zdjęciu widniałam MNIE ale inaczej uczesaną . Podniosłam wzrok i zobaczyłam Stefana , wpatrywał się we mnie .<br />
-Poczekaj ja Ci to wszystko wytłumaczę - powiedział , Nie chciałam go słuchać rzuciłam się do biegu potrącając go i rozlewając picie . wybiegłam pełna strachu przez drzwi przez które jeszcze zaledwie godzinę temu wchodziłam z nową nadzieją. na lepsze.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><i>Stefan</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
Poszedłem na dół do kuchni po picie dla Eleny i siebie. W kuchni wziąłem dwie szklanki nalewając do niej soku pomarańczowego. Chciało mi się nadal śmiać, ta mina Eleny, i to jak stała gapiąc się na mój pokój. Ciekawe jaka była nim zginęli jej rodzice? Po tym jak nalałem soku do szklanki wrzuciłem do niej po kostce lodu, po czym wróciłem na górę do Eleny. Kiedy wszedłem do pokoju zamurowało mnie. Elena kucała obok mojego biurka pochylona nad moim pamiętnikiem i zdjęciem Katherine. O BOŻE! Ona znalazła to zdjęcie! Nastolatka podniosła głowę i zobaczyła, że stoję gapiąc się na nią. Byłem na nią wściekły, ruszała mój pamiętnik, ale było też mi głupio, że znalazła to zdjęcie. Powinienem je dawno spalić i zakopać popiół który by z niego został. Ale jednak nie zrobiłem tego, to zdjęcie było dla mnie ważne, mniej więcej tak ważne jak pierścień który nosiłem na palcu, on chronił mnie przed słońcem. Tak, jestem wampirem, wampirem z dosyć złą przeszłością, wyrządziłem dużo zła. Lecz się zmieniłem, na lepszego, i chciałem żyć jak człowiek, myślałem, że uda mi się to przy Elenie, lecz pewnie jak zobaczyła to zdjęcie już nie będzie chciała mnie znać. </div>
<div style="text-align: left;">
Elena nagle wstała, dosyć szybko i nerwowo, widać było, że chcę stąd wybiec.</div>
<div style="text-align: left;">
-Czekaj wytłumaczę ci to!-krzyknąłem do niej lecz ona wybiegła przy tym szturchając mnie w ramię wylewając w tym sok ze szklanek. Wybiegła tak szybko, że można powiedzieć iż się za nią kurzyło. Nie pobiegłem za nią bo pewnie i tak by nie chciała mnie wysłuchać. </div>
<div style="text-align: left;">
Usiadłem na krawędzi łóżka chowając twarz w dłonie, nie, nie chciałem płakać byłem na siebie wściekły, bardzo wściekły. Wstałem szybkim ruchem zwalając wszystko z łóżka. </div>
<div style="text-align: left;">
Podszedłem do biurka kucając przy nim podnosząc pamiętnik wraz ze zdjęciem patrząc na nie. Nienawidziłem jej, przez nią tym się stałem, ona mnie przemieniła ta cholerna Katherine.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>-------------</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>A więc po pierwsze ten rozdział by nie istniał gdyby nie moje dwie kochane koleżanki :* Moja raczej przyjaciółka napisała mi początek (Dziękuje Ayu :* ), a moja dobra koleżanka Justyna napisała mi większą część Eleny. Dziękuje bardzo bardzo <3 <3 </i></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>No dobra więc czekam na komentarze :*</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>Mam nadzieję, że wam się spodobało ;)</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>Pozdrawiam Madzia <3 <3 <3 </i></b></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
MadzialenaXoXohttp://www.blogger.com/profile/04015871518644942654noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-2195009489830385452.post-45651406460190335362015-05-21T08:56:00.000-07:002015-05-21T08:56:57.150-07:00Rozdział 2<div style="text-align: center;">
<b><i>Elena</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
-Co ty tu robisz?-spytałam zdziwiona.</div>
<div style="text-align: left;">
-Pilnuję ciebie-powiedział pokazując białe zęby.</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie potrzebuję niańki.</div>
<div style="text-align: left;">
-Albo wpadasz na jakiegoś chłopaka, albo spada ci torba i wszystko ci wypada-powiedział potrząsając kluczami.</div>
<div style="text-align: left;">
-No i co z tego?-zapytałam trochę się śmiejąc.</div>
<div style="text-align: left;">
-To, że trzeba cię pilnować.</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie trzeba.</div>
<div style="text-align: left;">
<a href="http://33.media.tumblr.com/595554b137995fd1954434739dc0d2c7/tumblr_n47h4hQEbf1tvufj6o6_250.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://33.media.tumblr.com/595554b137995fd1954434739dc0d2c7/tumblr_n47h4hQEbf1tvufj6o6_250.gif" height="182" width="320" /></a>-Trzeba-nie wiem czemu, ale nie mogłam się powstrzymać od promiennego uśmiechu, prawdziwego uśmiechu. To było dziwne, bardzo dziwne, spotykam jakiegoś chłopaka i znów zaczynam się uśmiechać. </div>
<div style="text-align: left;">
-Eh możesz oddać mi kluczę?-zapytałam wyciągając w jego stronę rękę, nastolatek spojrzał na mnie kładąc klucze na mojej dłoni.-Dziękuje<br />
-Proszę,... Dasz się zaprosić na kawę?<br />
-Na kawę?<br />
-No ewentualnie na ciastko.<br />
-Hahaha no dobra.-uśmiechnął się i poszliśmy do kawiarni nie daleko gdzie mieli dobre kawy.<br />
-Dzień dobry w czym mogę pomóc?-zapytała nas miła kasjerka.<br />
-Latte macchiato poproszę-powiedział Stefan<br />
-Dobrze, a panienka co sobie życzy?-zapytała uśmiechając się do mnie.<br />
-Cappuccino-powiedziałam po czym też lekko się uśmiechnęłam.<br />
-Dobrze, zaraz przyniosę.<br />
Czekaliśmy jakieś 10 minut na głupie kawy, ponieważ była duża kolejka. Po otrzymaniu zamówienia poszliśmy się przejść do parku.<br />
-A więc jesteś nowy w mieście?<br />
-Tak, przyjechałem jakiś tydzień temu.<br />
-Yhm, a po co poszedłeś do szkoły? Mamy maj, prawie koniec roku szkolnego.<br />
-Wiem, ale nie lubię siedzieć sam w domu, a tak w ogóle w szkole mogę poznać dużo fajnych osób, nawet przez ten ostatni miesiąc.<br />
-A poznałeś już kogoś?<br />
-Tak, Matta, Tylera, Caroline....<br />
-Serio poznałeś Caroline?<br />
-Nom, nie chciała się ode mnie odczepić.<br />
-No tak, jesteś nowy, przystojny, niedługo odpuści.-powiedziałam trochę się śmiejąc.<br />
-Masz dobry humor, z tego co widać lepszy niż rano.<br />
-Racja, ale to chyba dobrze. Prawda?<br />
-Tak.-w tym momencie obije zaczęliśmy się śmiać, ale niestety przerwał nam mój telefon. Dzwoniła Jenna, moja ciocia która opiekowała się nami od śmierci rodziców.<br />
-Przepraszam-powiedziałam do Stefana po czym odebrałam telefon.-Co jest Jenna?<br />
-Mogła byś odebrać Emmę z baletu? Proszę ja utknęłam w pracy.<br />
-Jasne już po nią idę.<br />
-Dziękuje.<br />
-GILBERT DO PRACY-usłyszałam w słuchawce głos jakiegoś faceta.<br />
-Muszę kończyć pa, uważaj na siebie.<br />
-Dobrze pa-powiedziałam po czym się rozłączyłam-Przepraszam, ale muszę iść-powiedziałam zwracając się do Stefana.<br />
-Okey, odprowadzić cię?<br />
-Nie, nie trzeba.<br />
-Okey to pa.<br />
-Pa-powiedziałam po czym się jeszcze do niego uśmiechnęłam i poszłam.<br />
<div style="text-align: center;">
<b><i>****</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
<a href="https://33.media.tumblr.com/fcf514080105bafe8a74aab00012df68/tumblr_mxrcr09AnT1sg46x1o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="221" src="https://33.media.tumblr.com/fcf514080105bafe8a74aab00012df68/tumblr_mxrcr09AnT1sg46x1o1_500.gif" width="320" /></a>Właśnie weszłam do szkoły baletu, poszłam na trzecie piętro gdzie lekcję miała Emma. Kiedy weszłam do sali zobaczyłam, że jest już na niej sama, lubiłam patrzeć jak tańczy, sama kiedyś tańczyłam, kiedy byłam w jej wieku. Ale potem mi się jakoś odwidziało i zajęłam się malowaniem, mam tylko nadzieję, że ona z tego nie zrezygnuję bo dobrze jej idzie, mi szło gorzej, o wiele gorzej. Stałam tak gapiąc się jak moja młodsza siostrzyczka tańczy, kiedy się zatrzymała i odwróciła w moją stronę, uśmiechnęłam się szerzej. Em bez chwili na namysłu rzuciła się w moje ramiona.</div>
<div style="text-align: left;">
-Zabierz swoje rzeczy i idziemy do domu.-wyszeptałam jej na ucho, a ona zrobiła to co jej powiedziałam, przebrała się i zabrała swoje rzeczy po czym poszłyśmy do domu.</div>
<div style="text-align: left;">
-Jenny nie ma?-zapytała zdziwiona dziewczynka.</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie musiała zostać dłużej w pracy.</div>
<div style="text-align: left;">
-Aha, szkoda.</div>
<div style="text-align: left;">
-Dlaczego?</div>
<div style="text-align: left;">
-Bo mam coś dla niej, w szkole robiliśmy prezenty na dzień mamy-powiedziała wyjmując z plecaka kubek z jakimiś kwiatkami, serduszkami itp.-A to, że rodzice nie żyją postanowiłam, że dom to jej, w końcu jest dla nas jak matka.-kiedy to mówiła w jej głosie było słychać smutek.</div>
<div style="text-align: left;">
-Wiesz Emma, rodziców nie ma z nami-powiedziałam podchodząc do niej-Ale zawsze będą tu-powiedziałam pokazując na miejsce gdzie jest serce. -Ale daj to Jennie, ucieszy się.-pokiwała głowę, po czym przytuliła się do mnie i rozpłakała się.</div>
<div style="text-align: center;">
<b><i>****</i></b><br />
<div style="text-align: left;">
Następnego dnia rano, czułam się jakoś dziwnie, pierwszy raz od dłuższego czasu obudziłam się z chęcią do życia. Od razu wyskoczyłam z łóżka poszłam do łazienki, umyłam się, ubrałam i umalowałam. Dziś postanowiłam, że ubiorę sukienkę w kwiatki, katanę i czarne wiązane obcasy, które teraz są bardzo modne, po tym jak wyszłam z łazienki zaczęłam pakować do torby lekcję które dziś miałam, czyli matematyka, geografia, angielski, biologia, francuski i plastyka, mój ulubiony przedmiot. Potem poszłam na dół zjadłam śniadanie i poszłam do szkoły, znów poszłam na pieszo mając nadzieję, że po drodze natknę się znów na Stefana, niestety się na niego nie natknęłam. Kiedy tylko weszłam na posesję szkoły zauważyłam Bonnie biegnącą w moją stronę krzycząc.</div>
<div style="text-align: left;">
-MAM BILETY NA ICH KONCERT!</div>
<div style="text-align: left;">
-Kogo?-zapytałam kiedy w końcu zjawiła się obok mnie.</div>
<div style="text-align: left;">
-Maroon 5-powiedziała uśmiechając się, miała bilety na koncert naszego ulubionego zespołu, fajnie. </div>
<div style="text-align: left;">
-A kiedy ten koncert?</div>
<div style="text-align: left;">
-Za dwa tygodnie.</div>
<div style="text-align: left;">
-A jak ty je znalazłaś?</div>
<div style="text-align: left;">
-Jakaś dziewczyna na allegro mi sprzedała cztery bilety.</div>
<div style="text-align: left;">
-Aż cztery?</div>
<div style="text-align: left;">
-No możemy kogoś ze sobą zabrać.</div>
<div style="text-align: left;">
-....-w tej chwili od razu pomyślałam o Stefanie, polubiłam go, ale nie wiedziałam czy by się zgodził ze mną pójść.-A ty kogo zabierasz?</div>
<div style="text-align: left;">
-Myślałam o tym Aleksie, a ty?-no tak, Bonnie się zakochała w takim Aleksie z naszej szkoły, a co ja mam jej powiedzieć? Że chcę zabrać ze sobą tego nowego? Od razu by się połapała, że mi się podoba.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>-------------</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>No i jest drugi rozdział :) Wiem, że w opisach jestem kiepska, i że ogółem ten rozdział mi jakoś nie wyszedł. Przepraszam :( Ogólnie to chciałam jeszcze napisać Stefana, ale nie miałam na niego pomysłu :/ </i></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>A i dziękuje, za miłe słowa które ogółem dotyczyły tego jak piszę. Nie chodzi tylko mi o te pod pierwszym rozdziałem, ale też te które dostałam w komentarzach na </i></b><span style="text-align: center;"><b><i>facebook'u </i></b></span><b><i>od moich kochanych fanek Steleny, dla których z resztą to piszę :)</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>Czekam na komentarze dotyczące rozdziału :*</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>Pozdrawiam Madzia <3</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b><i>Ps. Jak chcecie wiedzieć jak wygląda Aleks macie go w zakładce "Bohaterowie".</i></b></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<b><i><br /></i></b></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
MadzialenaXoXohttp://www.blogger.com/profile/04015871518644942654noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2195009489830385452.post-27957230162604276852015-05-19T07:40:00.001-07:002015-05-19T08:10:17.314-07:00Rozdział 1<div style="text-align: center;">
<b><i>Elena</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
Kiedy weszłam do szkoły od razu zauważyłam Bonnie, moją najlepszą przyjaciółkę, no jest jeszcze Caroline, ale lepiej dogaduję się z Bonnie. Przyjaciółka jak mnie zobaczyła od razu podeszła do mnie i mnie przytuliła. </div>
<div style="text-align: left;">
-Jak się masz?-zapytała mnie na ucho </div>
<div style="text-align: left;">
-Wiesz, że nie lubię tego pytania-odpowiedziałam jej</div>
<div style="text-align: left;">
<a href="http://allani.pl/track_image/209099" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://allani.pl/track_image/209099" height="200" width="200" /></a>-No tak, przepraszam-powiedziała odsuwając się ode mnie, robiąc dziwną minę widząc jak się dziś ubrałam.</div>
<div style="text-align: left;">
-Coś nie tak?</div>
<div style="text-align: left;">
-Pierwszy raz od trzech miesięcy tak się ubrałaś!-wykrzyczała na prawie cały korytarz</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
-Ciszej, ubrałam się tak ponieważ uznałam, że nie będę całe życie chodzić ubrana na czarno</div>
<div style="text-align: left;">
-Wiesz co idziemy dziś na zakupy</div>
<div style="text-align: left;">
-Okey tylko powiadomię ciocię-powiedziałam wyjmując telefon z kieszeni, kiedy chciałam go odblokować zauważyłam, że szybka mi się zbiła. No świetnie. Pewnie stłukła się przy upadku, który spowodował.... Jak on miał na imię... Sam?.... Stiven?... Dobra mniejsza jakoś na S.<br />
-Szybka ci się zbiła-zauważyła Bon Bon.</div>
<div style="text-align: left;">
-Zauważyłam, to pewnie przez to, że ten idiota nie zszedł na bok i dał mi przejść tylko pozwolił bym na niego wpadła.</div>
<div style="text-align: left;">
-Uuuu a ładny był?.</div>
<div style="text-align: left;">
-Bonnie ładny może być pedał, on był przystojny-powiedziałam, a moja przyjaciółka zaczęła się śmiać.<br />
-To czemu nie wzięłaś jego numeru?<br />
-A skąd wiesz, może wzięłam.<br />
-A wzięłaś?<br />
-Nie.<br />
-Właśnie, a jak miał na imię?<br />
-Hmm... Jakoś na S, chyba Stefan.<br />
-Aaaa to takie imię do przystojniaka?<br />
-Oj Bonnie Bonnie, nie każdy przystojniak musi mieć ładne imię.<br />
-A o jakim przystojniaku rozmawiamy?-zapytała podchodząc do nas Caroline.<br />
-Jakiś wpadł na Elenę kiedy szła do szkoły.<br />
-Uuuu, opowiadaj jak wyglądał.<br />
-Emmm... Jest brunetem, ma zielone oczy, i z tego co zauważyłam jest umięśniony.<br />
-To tyle?<br />
-No tak, a co chciałaś znać nazwisko, adres i numer telefonu?<br />
-Tak.<br />
-Nie będę pytać chłopaka na którego wpadłam o numer.<br />
-Dlaczego? Ja tak robię.<br />
-Bo to ty Caroline.-w tym momencie zadzwonił dzwonek.<br />
-Co teraz?-zapytała Bonnie która jak zawsze nie pamiętała planu lekcji, co jest dziwne bo mamy początek maja i zaraz koniec roku szkolnego.<br />
-Historia-odpowiedziała jej Caroline, po czym wszystkie poszłyśmy do sali od historii. Kiedy weszłam do sali moim oczom ukazał się on, ten pan którego imię zaczyna się na S. Zdziwił mnie jego widok ponieważ on szedł w zupełnie inną stronę, niż ja.<br />
-Panno Gilbert mogła by pani usiąść na swoje miejsce-kiedy usłyszałam głos nauczyciela zorientowałam się, że nadal stoję przy drzwiach gapiąc się na NIEGO.<br />
-Tak przepraszam-powiedziałam robiąc sztuczny uśmiech w stronę nauczyciela i usiadłam na miejsce, które znajdowało się rząd obok jego.<br />
Co jakiś czas na lekcji odwracałam się w jego stronę, sama nie wiem czumu, coś we mnie mówiło "odwróć się", a ja się oczywiście odwracałam, ale przestałam kiedy przyłapał mnie na tym, że się na niego gapię.<br />
Po lekcji szybko zabrałam swoje rzeczy i wyszłam, dobra wybiegłam. Bałam się, że podejdzie do mnie i zapyta czemu się tak na niego gapiłam.<br />
-Ej Elka poczekaj-za plecami usłyszałam znajomy głos, na szczęście nie pana na S, tylko mojego przyjaciela Matta, odwróciłam się na pięcie w jego stronę z uśmiechem, sztucznym uśmiechem.-Nie uśmiechaj się tak sztucznie<br />
-Serio aż tak widać, że to sztuczny uśmiech?<br />
-Tak<br />
-Eh no trudno. Coś chcesz?<br />
-Tak pogadać z tobą<br />
-Oooo?<br />
-Hmmm.... O czym by tu z tobą porozmawiać? Wiem! Idziesz na jutrzejszą imprezę u Tylera?<br />
-Nie wiem, raczej nie.<br />
-Dlaczego?-wzruszyłam ramionami,<br />
-Wolę posiedzieć z Emmą<br />
-Kobieto, powinnaś się zabawiać, a nie opiekować się 7 letnim dzieckiem.<br />
-To 7 letnie dziecko to moja siostra, a tak w ogóle to nie mam ochoty na imprezowanie.<br />
-Mam błagać na kolanach, żebyś poszła?<br />
-Oszalałeś?<br />
-Wiesz, że jestem do tego zdolny, więc idziesz czy mam klęczeć?<br />
-Eh nie nawidze cię<br />
-Czyli idziesz-powiedział i od razu na jego twarzy pojawił się uśmiech.<br />
-No idę, ale nie będę długo siedzieć<br />
-Okey-powiedział po czym dał mi całusa w policzek-To do zobaczenia na wf'ie-powiedział i poszedł w stronę sali od biologi.<br />
<div style="text-align: center;">
<b><i>****</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
Właśnie wyszłam ze szkoły wraz z moimi przyjaciółkami.</div>
<div style="text-align: left;">
-Elena-zaczęła Caroline-Czy ten nowy to nie ten koleś na którego wpadłaś?</div>
<div style="text-align: left;">
-A co?</div>
<div style="text-align: left;">
-Nic, ale on pasuje do tego twojego opisu.</div>
<div style="text-align: left;">
-I też ma na imię Stefan-dodała Bonnie </div>
<div style="text-align: left;">
-No dobra to on.</div>
<div style="text-align: left;">
-To już idź wziąć jego numer!</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie!</div>
<div style="text-align: left;">
-Ale...</div>
<div style="text-align: left;">
-Jest późno muszę wracać-powiedziałam odwracając i idąc do przodu.<br />
-ELENA!<br />
-Pa!-krzyknęłam idąc dalej. Nie miałam ochoty podchodzić do tego całego Stefana, jeszcze bym mu wygarnęła, że przez niego mam zbitą szybkę w telefonie i co dopiero by było.<br />
Idąc szukałam w torbie słuchawek do telefonu, jak je znalazłam i próbowałam je wyjąć torba spadła mi na ziemię.<br />
-Świetnie-mruknęłam pod nosem po czym ukucnęłam by pozbierać, rzeczy które wyleciały z torby. Kiedy chciałam złapać kluczę od domu, zauważyłam czyjąś rękę która je podniosła. Zdziwiona sama podniosłam głowę, by zobaczyć kto je podniósł, oczywiście musiał to być pana które imię zaczyna się na S.<br />
<br />
<b><i>-------------</i></b><br />
<b><i>A więc jest i 1 rozdział :) Wiem, że czasem źle buduję zdania i za to przepraszam, ale trudno mi czasami napisać coś, tym bardziej, że źle się czuję :( Przepraszam jak zdarzają się jakieś błędy, czy pomyłki, ale często piszę to na telefonie, a jak wicie telefon lubi zmieniać słowa. </i></b><br />
<b><i>I mam do was malutką prośbę, macie pisać szczerze co o tym myślicie, ale nie piszcie mi komentarza dłuższego niż rozdział który napisałam. Nie każdy dobrze pisze, no, a tym bardziej ja kiedy weny nie mam. Ale nie skreślajcie mnie od razu, dajcie mi szanse.</i></b><br />
<b><i>No czekam na wasze komentarze ;)</i></b><br />
<b><i>Pozdrawiam Madzia <3</i></b></div>
</div>
MadzialenaXoXohttp://www.blogger.com/profile/04015871518644942654noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2195009489830385452.post-79306225866168552832015-05-15T05:56:00.001-07:002015-05-18T07:24:17.095-07:00Prolog<div style="text-align: center;">
<b><i>Elena</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
Rano postanowiłam, że do szkoły pójdę na pieszo, było ładnie, ciepło, więc po co jechać samochodem jak można się przejść? Szłam słuchając w kółko piosenki<a href="https://www.youtube.com/watch?v=wiwK5JcQbtM"> Emeli Sande - Read All About It Part 3</a>, od śmierci rodziców słuchałam więcej smutnych piosenek niż wesołych. Co racja minęły już 3 miesiące, ale ja nadal czuję się jak bym dowiedziała się o tym wczoraj. </div>
<div style="text-align: center;">
<b><i>***Wspomnienie***</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
Wraz z Bonnie wracałam ze szkoły moim autem, najpierw odwiozłam ją, a potem sama pojechałam do domu, miałam dobry humor. Gdy weszłam do domu jak zawsze krzyknęłam "Już jestem!", wtedy zazwyczaj rzucała się na mnie Emma, moja młodsza siostra, ale nie dziś. Poszłam do salonu gdzie siedziała ciocia Jenna która przyjechała wczoraj i Emma. Emma płakała na ramieniu cioci, a ja stałam zastanawiając się co się stało, ale gdy Em zauważyła, że stoję w wejściu do dużego pokoju odepchnęła Jenne i rzuciła się na mnie nadal płacząc.</div>
<div style="text-align: left;">
-Co się stało?-zapytałam po chwili </div>
<div style="text-align: left;">
-Wasi rodzice mieli wypadek-odpowiedziała mi ciocia-I nie przeżyli tego wypadku-w tym momencie chciałam wyjść z domu i pójść w miejsce gdzie zawsze idę gdy jestem smutna, ale wtedy tego nie zrobiłam, bo trzymałam w objęciach moją małą siostrzyczkę która teraz potrzebowała mnie najbardziej na świecie, wtuliłam twarz w jej długie blond włosy i sama się rozpłakałam.</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: center;">
<b><i>***Koniec Wspomnienia***</i></b></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
Kiedy wspominałam sobie ten dzień wpadłam na kogoś upadając przy tym na ziemię, wyjęłam jedną słuchawkę z ucha i podnosząc głowę by zobaczyć tom osobę. Był to chłopaka, chyba o rok ode mnie starszy.</div>
<div style="text-align: left;">
-Powinnaś bardziej uważać-powiedział wyciągając w moją stronę rękę.</div>
<div style="text-align: left;">
-Przepraszam-powiedziałam podając mu rękę, pomógł mi wstać.</div>
<div style="text-align: left;">
-Wszystko okey?</div>
<div style="text-align: left;">
-Tak, a co?</div>
<div style="text-align: left;">
-Masz zaszklone oczy</div>
<div style="text-align: left;">
-Wspominałam coś, słuchając smutnej piosenki</div>
<div style="text-align: left;">
-Yhm-przypatrzyłam mu się miał zielone oczy, był szatynem i miał piękny uśmiech, Wiem to bo właśnie się uśmiecha, no chociaż nie wiem czemu, bo jakoś powodu do uśmiechu w tej sytuacji nie ma-Co ty się tak na mnie patrzysz?</div>
<div style="text-align: left;">
-Zastanawiam się czy gdzieś cię już nie widziałam, ale sobie jakoś nie przypominam</div>
<div style="text-align: left;">
-Bo się nie znamy, jestem, tu nowy</div>
<div style="text-align: left;">
-A jak się nazywasz?</div>
<div style="text-align: left;">
-Stefan, a ty?</div>
<div style="text-align: left;">
-Elena</div>
<div style="text-align: left;">
-Ładnie </div>
<div style="text-align: left;">
-Dziękuje, przepraszam, ale muszę już iść bo się spóźnię na lekcję </div>
<div style="text-align: left;">
-Okey, to do zobaczenia </div>
<div style="text-align: left;">
-Do zobaczenia-powiedziałam po czym włożyłam słuchawkę z powrotem do ucha i poszłam do szkoły.<br />
<br />
<b><i>---------</i></b><br />
<b><i>Ten prolog jest beznadziejny, ale obiecałam dziewczyną z grupy o Stelenie, że dodam to dziś. No, ale może komuś się spodoba ^^</i></b><br />
<b><i>Chciałam nie pisać t</i></b><b><i>ego "Wspomnienie" i "Koniec Wspomnienia", ale jak wysłałam to do mojej koleżanki to ona się nie połapała, że to jest wspomnienie ;)</i></b><br />
<b><i>No czekam na komentarze :*</i></b><br />
<b><i>Pozdrawiam Madzia <3</i></b><br />
<b><i>Ps. Proszę o szczerość, ale nie przesadzajcie ze skargą ;)</i></b></div>
MadzialenaXoXohttp://www.blogger.com/profile/04015871518644942654noreply@blogger.com7