***Miesiąc później***
Ten miesiąc minął Stefanowi i Elenie bardzo miło. Spędzili ten miesiąc poznając się, wygłupiając, robiąc głupie zdjęcia, itp. Upłynął tak im cały miesiąc świetnie się bawiąc.
Zbliżyli się bardzo do siebie, lecz Stefan nadal nie wyjawił swej tajemnicy, Elenie. Bał się, że ją straci, w tym czasie była jedyną osobą którą miał przy sobie, no nie licząc wujka. Jedyną osobą która na razie zna tajemnicę Stefana jest jego wujek, a nastolatek na razie chcę by tak zostało. Nie chciał narażać siebie i Zacka na niebezpieczeństwo, do tego, by mogli go przekuć kołkiem lub wywalić z miasta, a wtedy już nigdy by nie zobaczył Eleny. A co do Eleny, to ona zaufała Stefanowi tak jak nigdy przedtem komu innemu, nie ufała nawet tak Bonnie jak ufała Stefanowi. O co Bonnie była zła na swoją przyjaciółkę, ponieważ Elena spędzała więcej czasu ze swoim nowym przyjacielem niż z nią.
Elena
Jest czerwiec, a dokładnie 13 czerwca, na szczęście jest sobota, a nie piątek.
Właśnie siedzę, w domu na łóżku z Bonnie, nocowała dziś u mnie. Musiałam jej jakoś wynagrodzić ten miesiąc, bo szczerze mówiąc olewałam ją, a więcej czasu spędzałam ze Stefanem. Teraz Bonnie akurat mi to wypominała, że ją olewałam, że walałam posiedzieć u Stefana niż iść z nią do kina.
Leżałam na plecach opierając głowę o oparcie od łóżka, nogi miałam podwinięte tak, że mogłam schować w nim telefon. Tak telefon. Obiecałam Bonnie, że nie będę pisać, ze Stefanem, ale on pierwszy do m,nie napisał, a ja nie mogłam mu nie odpisać,
Chcesz pójść ze mną do kina?
Mówiłam ci, że dziś nocuje u mnie Bonnie, i że nie będę miała
dla ciebie czasu :(
Trzeba przyznać, że wszyscy uważają, że ja jestem ze Stefanem bo spędzam z nim tyle czasu. A ja z nim nie jestem! Co racja jest przystojny, miły, uroczy i zdobył mojej serce, ale niestety nie jesteśmy razem. Nawet nie rozmawialiśmy na ten temat, i nawet nie chcę, bo wtedy bym mogła zniszczyć to co między nami jest.
-Elena wszystko okey?-przerwała mi rozmyślanie przyjaciółka.
-Tak... Czemu miało by nie być okey?
-No nie wiem... Tak się gapisz na te swoje uda z taką miną jak by coś się stało.
-Nie... Nic się nie stało.
-Okey. A kogo w końcu bierzesz na koncert?
-Nie wiem.
-Myślałam, że już spytałaś Stefana.
-Nie.
-A spytasz?
-Nie wiem.
-Okey.
Potem włączyłyśmy sobie jakiś film i oglądając go zasnęłyśmy. Rano obudziłam się o 6, Bonnie jeszcze spała. I dobrze. Poszłam do łazienki wzięłam prysznic, ubrałam się, uczesałam, pomalowałam i usiadłam na łóżku, Popatrzałam na szafkę nocną gdzie stało zdjęcia w ramce. Zdjęcie moje z Bonnie, z rodzicami, nawet ze Stefanem. Bonnie nam je robiła, kiedy wyszliśmy razem na dwór.
Ale oczywiście miałam też tam zdjęcie Emmy, mojej kochanej, małej siostrzyczki. Zabiła by mnie za to słowo "małej", ale na szczęście w głowie mi nie siedzi.
Kiedy odwróciłam głowę w stronę Bonnie zauważyłam, że już nie śpi.
-Hej-powiedziała zaspanym głosem.
-Hej, jak się spało?
-Wygodnie. Mogę zabrać twoje łóżko do siebie?
-Nie-powiedziałam trochę się śmiejąc.
-Szkoda.
-A więc nocowałaś u niego i tylko gadaliście?!-przeżywała Caroline.
-Tak.
-Żadnych macanek? Pocałunków?
-Nie.
-Coś was blokuje? Zdrowy chłopak fajna babka to się równa seks.
-Niezły tekst, skąd go wzięłaś?
-Wymyśliłam, a ty powinnaś się postarać. Bo ktoś ci go ukradnie.
-Ktoś taki jak ty?
-Może... Stefan to ciacho, do tego jest umięśniony.
-Większość chłopaków w szkole są umięśnieni.
-Ale nie tak. Nie wiem, jak ty, ale ja widziałam go bez koszulki. Bierz się za niego, bo ja się za niego wezmę.
-Eh to się za niego bierz,
Szczerze sama nie wiem czemu to powiedziałam, ale znając Stefana to ją oleje. No chociaż mam taką nadzieję.
-Elena wszystko okey?-przerwała mi rozmyślanie przyjaciółka.
-Tak... Czemu miało by nie być okey?
-No nie wiem... Tak się gapisz na te swoje uda z taką miną jak by coś się stało.
-Nie... Nic się nie stało.
-Okey. A kogo w końcu bierzesz na koncert?
-Nie wiem.
-Myślałam, że już spytałaś Stefana.
-Nie.
-A spytasz?
-Nie wiem.
-Okey.
Potem włączyłyśmy sobie jakiś film i oglądając go zasnęłyśmy. Rano obudziłam się o 6, Bonnie jeszcze spała. I dobrze. Poszłam do łazienki wzięłam prysznic, ubrałam się, uczesałam, pomalowałam i usiadłam na łóżku, Popatrzałam na szafkę nocną gdzie stało zdjęcia w ramce. Zdjęcie moje z Bonnie, z rodzicami, nawet ze Stefanem. Bonnie nam je robiła, kiedy wyszliśmy razem na dwór.
Ale oczywiście miałam też tam zdjęcie Emmy, mojej kochanej, małej siostrzyczki. Zabiła by mnie za to słowo "małej", ale na szczęście w głowie mi nie siedzi.
Kiedy odwróciłam głowę w stronę Bonnie zauważyłam, że już nie śpi.
-Hej-powiedziała zaspanym głosem.
-Hej, jak się spało?
-Wygodnie. Mogę zabrać twoje łóżko do siebie?
-Nie-powiedziałam trochę się śmiejąc.
-Szkoda.
****
Siedziałam z Caroline i Bonnie przy jednym, ze stolików przed Grillem, pijąc kawę. -A więc nocowałaś u niego i tylko gadaliście?!-przeżywała Caroline.
-Tak.
-Żadnych macanek? Pocałunków?
-Nie.
-Coś was blokuje? Zdrowy chłopak fajna babka to się równa seks.
-Wymyśliłam, a ty powinnaś się postarać. Bo ktoś ci go ukradnie.
-Ktoś taki jak ty?
-Może... Stefan to ciacho, do tego jest umięśniony.
-Większość chłopaków w szkole są umięśnieni.
-Ale nie tak. Nie wiem, jak ty, ale ja widziałam go bez koszulki. Bierz się za niego, bo ja się za niego wezmę.
-Eh to się za niego bierz,
Szczerze sama nie wiem czemu to powiedziałam, ale znając Stefana to ją oleje. No chociaż mam taką nadzieję.
****
Wieczorem poszłam do Stefana, kiedy zapukałam otworzył mi jego wujek. Widziałam go parę razy, ale wydawał się być miły.
-Dzień dobry, jest Stefan?-zapytałam się, uśmiechając do niego.
-Tak jest na górze u siebie-powiedział wpuszczając mnie do domu, w którym jak zawsze było ciemno. Nie wiem czemu oni nie odsłaniają tu okien, i nie chcę nawet pytać. Może mają bałagan na ogródku? Nie wiem, bo na ogródku nigdy nie byłam, zawsze byliśmy albo u Stefana w pokoju, albo u niego w salonie, ale to jak nie było jego wujka.
Poszłam na górę przez duże schody, Stefan miał pokoju na samej górze, nagi zawsze mnie bolały kiedy do niego szłam. Kiedy byłam już pod jego drzwiami, które były otwarte, weszłam parę kroków do pokoju. Stefan robił pompki, bez koszulki, był w dresach. Nie chciałam być chamska więc zapukałam w otwarte drzwi.
-Można?-spytałam, a Stefan od razu się podniósł.
-Jasne-powiedział uśmiechając się. Z ciekawości spojrzałam na jego klatkę piersiową.... O CHOLERA, nigdy nie widziałam tak umięśnionego torsu! Podeszłam do niego, zamiast przytulić go na przywitanie jak zawsze, nie mogłam się powstrzymać by położyć rękę na jego torsie.-Elena wszystko okey?-spytał wyciągając mnie z transu.
-Wezmę to za komplement-powiedział uśmiechając się.
-Bierz to za co chcesz.
-Ubiorę koszulkę. Mogę?
-Jasne.
Ominął mnie idąc do szafki i wyjmując z niej białą bluzkę na ramiączka. Co dopiero teraz zauważyłam, że ma tatuaż. Czarną różę, na prawym ramieniu. Trzeba przyznać, że mu pasowała.
Usiadłam na jego łóżku, lubiłam je było wygodne i się na nim wysypiałam, jak u niego nocowałam. A zdarzyło się to dwa razy. On u mnie nocował jeden raz, ale nocował. Jakoś ubłagałam wtedy Jennę.
-A więc po co przyszłaś?
-Auć... Przyszłam się z tobą zobaczyć. Jak przeszkadzam mogę sobie pójść.-powiedziałam wstając z łóżka i idąc w stronę drzwi, kiedy Stefan przytulił mnie od tyłu.
-Nie... Zostań.-szepnął mi do ucha.
-Okey.
Usiedliśmy na jego łóżku, ja jak zawsze zdjęłam buty i usiadłam po turecku, tak mi było najwygodniej.
-Uważaj na Caroline-powiedziałam.-Chcę cię poderwać.-Stefan miał taką minę jak by miał zaraz wybuchnąć śmiechem.
-Mnie?
-Tak, ciebie.
-Ale mi się podoba inna.
-Inna?-powiedziałam ze smutną miną na twarzy.
-Tak inna, Caroline podrywa każdego, nawet bym nie chciał takiej dziewczyny.-powiedział kładąc się na łóżku.
-A ta "inna" nie będzie zła jak byś poszedł ze mną na koncert Maroon 5, za dwa tygodnie?
-Nie nie powinna, bo nawet o tym nie wie.-podniósł się.-I z chęcią z tobą pójdę na koncert.
-Miał być miesiąc temu, ale go przełożyli.
-Okey, -uśmiechnął się.-A gdzie ten koncert?
-Emm... W Londynie, ale to po zakończeniu roku szkolnego więc nie ma co się martwić. A Bonnie już zarezerwowała dwa pokoje w jednym z hoteli i bilety na samolot.
-Okey, a ile nas jedzie?
-Czwórka, ja, ty, taki Alex i Bonnie.
-Okey, ale dwa pokoje na cztery osoby?
-No... Bonnie chce poderwać tego Aleksa i będziemy musieli spać w jednym pokoju, ale to chyba nie problem. Prawda?
-Prawda.
Posiedziałam u niego jeszcze chwilę po czym poszłam do domu. Kiedy do niego szłam, zaczęłam zastanawiać się kto może podobać się Stefanowi? Ktoś z naszej szkoły? Klasy? A może ktoś zewnątrz? Ta myśl gnębiła mnie przez całą noc, nie mogłam zasnąć. Myślałam o tym i przy okazji o tej jego nie żeńskiej klacie. Na drugi dzień rano poszłam nie wyspana do szkoły.
-------------------
No to jest :D Tym razem napisałam cały sama, trochę beznadziejny i krótki, ale jest :)
Jak wam się podoba?
Piszcie, czekam na komentarze :*
Pozdrawiam
Mads <3
Usiadłam na jego łóżku, lubiłam je było wygodne i się na nim wysypiałam, jak u niego nocowałam. A zdarzyło się to dwa razy. On u mnie nocował jeden raz, ale nocował. Jakoś ubłagałam wtedy Jennę.
-A więc po co przyszłaś?
-Auć... Przyszłam się z tobą zobaczyć. Jak przeszkadzam mogę sobie pójść.-powiedziałam wstając z łóżka i idąc w stronę drzwi, kiedy Stefan przytulił mnie od tyłu.
-Nie... Zostań.-szepnął mi do ucha.
-Okey.
Usiedliśmy na jego łóżku, ja jak zawsze zdjęłam buty i usiadłam po turecku, tak mi było najwygodniej.
-Uważaj na Caroline-powiedziałam.-Chcę cię poderwać.-Stefan miał taką minę jak by miał zaraz wybuchnąć śmiechem.
-Mnie?
-Tak, ciebie.
-Ale mi się podoba inna.
-Inna?-powiedziałam ze smutną miną na twarzy.
-Tak inna, Caroline podrywa każdego, nawet bym nie chciał takiej dziewczyny.-powiedział kładąc się na łóżku.
-A ta "inna" nie będzie zła jak byś poszedł ze mną na koncert Maroon 5, za dwa tygodnie?
-Nie nie powinna, bo nawet o tym nie wie.-podniósł się.-I z chęcią z tobą pójdę na koncert.
-Miał być miesiąc temu, ale go przełożyli.
-Okey, -uśmiechnął się.-A gdzie ten koncert?
-Emm... W Londynie, ale to po zakończeniu roku szkolnego więc nie ma co się martwić. A Bonnie już zarezerwowała dwa pokoje w jednym z hoteli i bilety na samolot.
-Okey, a ile nas jedzie?
-Czwórka, ja, ty, taki Alex i Bonnie.
-Okey, ale dwa pokoje na cztery osoby?
-No... Bonnie chce poderwać tego Aleksa i będziemy musieli spać w jednym pokoju, ale to chyba nie problem. Prawda?
-Prawda.
Posiedziałam u niego jeszcze chwilę po czym poszłam do domu. Kiedy do niego szłam, zaczęłam zastanawiać się kto może podobać się Stefanowi? Ktoś z naszej szkoły? Klasy? A może ktoś zewnątrz? Ta myśl gnębiła mnie przez całą noc, nie mogłam zasnąć. Myślałam o tym i przy okazji o tej jego nie żeńskiej klacie. Na drugi dzień rano poszłam nie wyspana do szkoły.
-------------------
No to jest :D Tym razem napisałam cały sama, trochę beznadziejny i krótki, ale jest :)
Jak wam się podoba?
Piszcie, czekam na komentarze :*
Pozdrawiam
Mads <3