Elena
Kiedy weszłam do szkoły od razu zauważyłam Bonnie, moją najlepszą przyjaciółkę, no jest jeszcze Caroline, ale lepiej dogaduję się z Bonnie. Przyjaciółka jak mnie zobaczyła od razu podeszła do mnie i mnie przytuliła.
-Jak się masz?-zapytała mnie na ucho
-Wiesz, że nie lubię tego pytania-odpowiedziałam jej
-No tak, przepraszam-powiedziała odsuwając się ode mnie, robiąc dziwną minę widząc jak się dziś ubrałam.
-Coś nie tak?
-Pierwszy raz od trzech miesięcy tak się ubrałaś!-wykrzyczała na prawie cały korytarz
-Ciszej, ubrałam się tak ponieważ uznałam, że nie będę całe życie chodzić ubrana na czarno
-Wiesz co idziemy dziś na zakupy
-Okey tylko powiadomię ciocię-powiedziałam wyjmując telefon z kieszeni, kiedy chciałam go odblokować zauważyłam, że szybka mi się zbiła. No świetnie. Pewnie stłukła się przy upadku, który spowodował.... Jak on miał na imię... Sam?.... Stiven?... Dobra mniejsza jakoś na S.
-Szybka ci się zbiła-zauważyła Bon Bon.
-Szybka ci się zbiła-zauważyła Bon Bon.
-Zauważyłam, to pewnie przez to, że ten idiota nie zszedł na bok i dał mi przejść tylko pozwolił bym na niego wpadła.
-Uuuu a ładny był?.
-Bonnie ładny może być pedał, on był przystojny-powiedziałam, a moja przyjaciółka zaczęła się śmiać.
-To czemu nie wzięłaś jego numeru?
-A skąd wiesz, może wzięłam.
-A wzięłaś?
-Nie.
-Właśnie, a jak miał na imię?
-Hmm... Jakoś na S, chyba Stefan.
-Aaaa to takie imię do przystojniaka?
-Oj Bonnie Bonnie, nie każdy przystojniak musi mieć ładne imię.
-A o jakim przystojniaku rozmawiamy?-zapytała podchodząc do nas Caroline.
-Jakiś wpadł na Elenę kiedy szła do szkoły.
-Uuuu, opowiadaj jak wyglądał.
-Emmm... Jest brunetem, ma zielone oczy, i z tego co zauważyłam jest umięśniony.
-To tyle?
-No tak, a co chciałaś znać nazwisko, adres i numer telefonu?
-Tak.
-Nie będę pytać chłopaka na którego wpadłam o numer.
-Dlaczego? Ja tak robię.
-Bo to ty Caroline.-w tym momencie zadzwonił dzwonek.
-Co teraz?-zapytała Bonnie która jak zawsze nie pamiętała planu lekcji, co jest dziwne bo mamy początek maja i zaraz koniec roku szkolnego.
-Historia-odpowiedziała jej Caroline, po czym wszystkie poszłyśmy do sali od historii. Kiedy weszłam do sali moim oczom ukazał się on, ten pan którego imię zaczyna się na S. Zdziwił mnie jego widok ponieważ on szedł w zupełnie inną stronę, niż ja.
-Panno Gilbert mogła by pani usiąść na swoje miejsce-kiedy usłyszałam głos nauczyciela zorientowałam się, że nadal stoję przy drzwiach gapiąc się na NIEGO.
-Tak przepraszam-powiedziałam robiąc sztuczny uśmiech w stronę nauczyciela i usiadłam na miejsce, które znajdowało się rząd obok jego.
Co jakiś czas na lekcji odwracałam się w jego stronę, sama nie wiem czumu, coś we mnie mówiło "odwróć się", a ja się oczywiście odwracałam, ale przestałam kiedy przyłapał mnie na tym, że się na niego gapię.
Po lekcji szybko zabrałam swoje rzeczy i wyszłam, dobra wybiegłam. Bałam się, że podejdzie do mnie i zapyta czemu się tak na niego gapiłam.
-Ej Elka poczekaj-za plecami usłyszałam znajomy głos, na szczęście nie pana na S, tylko mojego przyjaciela Matta, odwróciłam się na pięcie w jego stronę z uśmiechem, sztucznym uśmiechem.-Nie uśmiechaj się tak sztucznie
-Serio aż tak widać, że to sztuczny uśmiech?
-Tak
-Eh no trudno. Coś chcesz?
-Tak pogadać z tobą
-Oooo?
-Hmmm.... O czym by tu z tobą porozmawiać? Wiem! Idziesz na jutrzejszą imprezę u Tylera?
-Nie wiem, raczej nie.
-Dlaczego?-wzruszyłam ramionami,
-Wolę posiedzieć z Emmą
-Kobieto, powinnaś się zabawiać, a nie opiekować się 7 letnim dzieckiem.
-To 7 letnie dziecko to moja siostra, a tak w ogóle to nie mam ochoty na imprezowanie.
-Mam błagać na kolanach, żebyś poszła?
-Oszalałeś?
-Wiesz, że jestem do tego zdolny, więc idziesz czy mam klęczeć?
-Eh nie nawidze cię
-Czyli idziesz-powiedział i od razu na jego twarzy pojawił się uśmiech.
-No idę, ale nie będę długo siedzieć
-Okey-powiedział po czym dał mi całusa w policzek-To do zobaczenia na wf'ie-powiedział i poszedł w stronę sali od biologi.
-To czemu nie wzięłaś jego numeru?
-A skąd wiesz, może wzięłam.
-A wzięłaś?
-Nie.
-Właśnie, a jak miał na imię?
-Hmm... Jakoś na S, chyba Stefan.
-Aaaa to takie imię do przystojniaka?
-Oj Bonnie Bonnie, nie każdy przystojniak musi mieć ładne imię.
-A o jakim przystojniaku rozmawiamy?-zapytała podchodząc do nas Caroline.
-Jakiś wpadł na Elenę kiedy szła do szkoły.
-Uuuu, opowiadaj jak wyglądał.
-Emmm... Jest brunetem, ma zielone oczy, i z tego co zauważyłam jest umięśniony.
-To tyle?
-No tak, a co chciałaś znać nazwisko, adres i numer telefonu?
-Tak.
-Nie będę pytać chłopaka na którego wpadłam o numer.
-Dlaczego? Ja tak robię.
-Bo to ty Caroline.-w tym momencie zadzwonił dzwonek.
-Co teraz?-zapytała Bonnie która jak zawsze nie pamiętała planu lekcji, co jest dziwne bo mamy początek maja i zaraz koniec roku szkolnego.
-Historia-odpowiedziała jej Caroline, po czym wszystkie poszłyśmy do sali od historii. Kiedy weszłam do sali moim oczom ukazał się on, ten pan którego imię zaczyna się na S. Zdziwił mnie jego widok ponieważ on szedł w zupełnie inną stronę, niż ja.
-Panno Gilbert mogła by pani usiąść na swoje miejsce-kiedy usłyszałam głos nauczyciela zorientowałam się, że nadal stoję przy drzwiach gapiąc się na NIEGO.
-Tak przepraszam-powiedziałam robiąc sztuczny uśmiech w stronę nauczyciela i usiadłam na miejsce, które znajdowało się rząd obok jego.
Co jakiś czas na lekcji odwracałam się w jego stronę, sama nie wiem czumu, coś we mnie mówiło "odwróć się", a ja się oczywiście odwracałam, ale przestałam kiedy przyłapał mnie na tym, że się na niego gapię.
Po lekcji szybko zabrałam swoje rzeczy i wyszłam, dobra wybiegłam. Bałam się, że podejdzie do mnie i zapyta czemu się tak na niego gapiłam.
-Ej Elka poczekaj-za plecami usłyszałam znajomy głos, na szczęście nie pana na S, tylko mojego przyjaciela Matta, odwróciłam się na pięcie w jego stronę z uśmiechem, sztucznym uśmiechem.-Nie uśmiechaj się tak sztucznie
-Serio aż tak widać, że to sztuczny uśmiech?
-Tak
-Eh no trudno. Coś chcesz?
-Tak pogadać z tobą
-Oooo?
-Hmmm.... O czym by tu z tobą porozmawiać? Wiem! Idziesz na jutrzejszą imprezę u Tylera?
-Nie wiem, raczej nie.
-Dlaczego?-wzruszyłam ramionami,
-Wolę posiedzieć z Emmą
-Kobieto, powinnaś się zabawiać, a nie opiekować się 7 letnim dzieckiem.
-To 7 letnie dziecko to moja siostra, a tak w ogóle to nie mam ochoty na imprezowanie.
-Mam błagać na kolanach, żebyś poszła?
-Oszalałeś?
-Wiesz, że jestem do tego zdolny, więc idziesz czy mam klęczeć?
-Eh nie nawidze cię
-Czyli idziesz-powiedział i od razu na jego twarzy pojawił się uśmiech.
-No idę, ale nie będę długo siedzieć
-Okey-powiedział po czym dał mi całusa w policzek-To do zobaczenia na wf'ie-powiedział i poszedł w stronę sali od biologi.
****
Właśnie wyszłam ze szkoły wraz z moimi przyjaciółkami.
-Elena-zaczęła Caroline-Czy ten nowy to nie ten koleś na którego wpadłaś?
-A co?
-Nic, ale on pasuje do tego twojego opisu.
-I też ma na imię Stefan-dodała Bonnie
-No dobra to on.
-To już idź wziąć jego numer!
-Nie!
-Ale...
-Jest późno muszę wracać-powiedziałam odwracając i idąc do przodu.
-ELENA!
-Pa!-krzyknęłam idąc dalej. Nie miałam ochoty podchodzić do tego całego Stefana, jeszcze bym mu wygarnęła, że przez niego mam zbitą szybkę w telefonie i co dopiero by było.
Idąc szukałam w torbie słuchawek do telefonu, jak je znalazłam i próbowałam je wyjąć torba spadła mi na ziemię.
-Świetnie-mruknęłam pod nosem po czym ukucnęłam by pozbierać, rzeczy które wyleciały z torby. Kiedy chciałam złapać kluczę od domu, zauważyłam czyjąś rękę która je podniosła. Zdziwiona sama podniosłam głowę, by zobaczyć kto je podniósł, oczywiście musiał to być pana które imię zaczyna się na S.
-------------
A więc jest i 1 rozdział :) Wiem, że czasem źle buduję zdania i za to przepraszam, ale trudno mi czasami napisać coś, tym bardziej, że źle się czuję :( Przepraszam jak zdarzają się jakieś błędy, czy pomyłki, ale często piszę to na telefonie, a jak wicie telefon lubi zmieniać słowa.
I mam do was malutką prośbę, macie pisać szczerze co o tym myślicie, ale nie piszcie mi komentarza dłuższego niż rozdział który napisałam. Nie każdy dobrze pisze, no, a tym bardziej ja kiedy weny nie mam. Ale nie skreślajcie mnie od razu, dajcie mi szanse.
No czekam na wasze komentarze ;)
Pozdrawiam Madzia <3
-ELENA!
-Pa!-krzyknęłam idąc dalej. Nie miałam ochoty podchodzić do tego całego Stefana, jeszcze bym mu wygarnęła, że przez niego mam zbitą szybkę w telefonie i co dopiero by było.
Idąc szukałam w torbie słuchawek do telefonu, jak je znalazłam i próbowałam je wyjąć torba spadła mi na ziemię.
-Świetnie-mruknęłam pod nosem po czym ukucnęłam by pozbierać, rzeczy które wyleciały z torby. Kiedy chciałam złapać kluczę od domu, zauważyłam czyjąś rękę która je podniosła. Zdziwiona sama podniosłam głowę, by zobaczyć kto je podniósł, oczywiście musiał to być pana które imię zaczyna się na S.
-------------
A więc jest i 1 rozdział :) Wiem, że czasem źle buduję zdania i za to przepraszam, ale trudno mi czasami napisać coś, tym bardziej, że źle się czuję :( Przepraszam jak zdarzają się jakieś błędy, czy pomyłki, ale często piszę to na telefonie, a jak wicie telefon lubi zmieniać słowa.
I mam do was malutką prośbę, macie pisać szczerze co o tym myślicie, ale nie piszcie mi komentarza dłuższego niż rozdział który napisałam. Nie każdy dobrze pisze, no, a tym bardziej ja kiedy weny nie mam. Ale nie skreślajcie mnie od razu, dajcie mi szanse.
No czekam na wasze komentarze ;)
Pozdrawiam Madzia <3
super rozdział...czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńAle nikt cię nie skreśla :) Może ktoś czytając po prostu uznaje, że to nie jest temat dla niego? Pod prologiem miałaś miłe komentarze ;) Dobra piszesz trochę chaotycznie, i czasem zdania nie mają sensu, ale nie poddawaj się WALCZ. Jeśli lubisz pisać i wgl lubisz sprawiać komuś przyjemność to pisz to dalej, nie zwracając uwagi na to co inni mówią. Okey może takie słowa nie są miłe, ale wtedy wiesz że musisz coś zmienić, może po prostu pisz rozdziały wtedy kiedy masz wenę i kiedy czujesz się dobrze. Wtedy wyjdą ci takie świetne jak na Never be another one ;)
OdpowiedzUsuńNo czekam na kolejny <3 :*
I zdrowia i weny życzę :)
Przeczytałam i bardzo mi się podoba :) Zostanę na dłużej :)
OdpowiedzUsuńObserwuję! Za komentarz do najnowszego posta odwdzięczam się trzema komentarzami i obserwacją, jeśli jeszcze nie zaobserwowałam :)
http://blackberryandblue.blogspot.com/
No a więc rozdział świetny :*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przez to co napisała tamta dziewczyna nie przestaniesz pisać :) Bo bym chyba umarła :*
No czekam na następny rozdział <3
muszę przyznać, że jest to pierwszy blog z opowiadaniami, na który weszłam, czekam za kolejnymi rozdziałami :)
OdpowiedzUsuń